Finał Pucharu Polski nie dla Staszkówki

Finał Pucharu Polski nie dla Staszkówki

Na sztucznym boisku w Stróżach, przy lejącym deszczu, w światłach jupiterów, rozegrano półfinałowy mecz Pucharu Polski kobiet. Zespół UKS Staszkówka Jelna podejmował UKS TME Łódź. Po dość jednostronnym meczu wygrała drużyna gości. Ale warto podkreślić fakt, że sam udział sądeczanek w półfinałach PP jest wielkim osiągnięciem.

Półfinały Pucharu Polski Kobiet
UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna – TME UKS SMS Łódź 0:4 (0:2)
0:1 Dominika Gąsieniec 25, 0:2 Nadia Krezyman 45, 0:3 Tatsiana Markusheuskaya 48, 0:4 Maria Zbyrad 50.
Sędziowała: Angelika Gębka.
Żółte kartki: Różycka, Piksa – Kurzawa, Miś.
Czerwona kartka: Piksa (60 – druga żółta).

UKS 3 Staszkówka: Emilia Smoleń – Paulina Sokulska, Anita Romuzga, Klaudia Gniadek (81 Julia Fryczek), Joanna Kubisz, Julia Leśniak, Aleksandra Cygan, Martyna Brdej, Kinga Łomako, Paulina Piksa, Wiktoria Dudka (22 Sandra Różycka)

TME UKS SMS: Oliwia Szperkowska – Katarzyna Konat, Klaudia Jedlińska (46 Adriana Achcińska), Maria Zbyrad, Anna Rędzia (66 Julia Mordel), Daria Kurzawa (K), Yurina Enjo (76 Marta Miś), Nadia Krezyman (46 Gabriela Grzybowska), Dominika Gąsieniec, Wiktoria Skrzypińska (46 Alicja Sokołowska), Tatsiana Markusheuskaya.

Nie było sensacji w pierwszym półfinale kobiecego Pucharu Polski, bo być nie mogło. Łodzianki, które są wiceliderem Ekstraligi nie miał problemów z pokonaniem pierwszoligowej UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna. Zespół z Jelnej rozpoczął mecz bez swojej czołowej zawodniczki, reprezentantki Polski, Pauliny Tomasiak, która pauzowała za nadmiar żółtych kartek. Jakby tego było mało w pierwszej połowie, w 22 minucie boisko musiała opuścić Witkoria Dudka, która doznała groźnej kontuzji kolana. Również łodzianki miały swoje problemy, ale ich przewaga na bosiku była duża. Gra toczyła się głównie na połowie drużyny z Jelnej, która miała problemy z przeprowadzeniem akcji. Łodzianki atakowały, ale bardzo dobrze spisywała się w bramce Smoleń wspomagana przez obronę, choć nie udało się ustrzec straty goli. Po zmianie stron łodzianki zaatakowały szybko zdobywając dwa gole. Od 60. minuty zawodniczki ze Staszkówki grały w „dziesiątkę” po drugiej żółtej kartyce dla Pauliny Piksy. Łodzianki naciskały, atakowały, stwarzały groźne sytuacje, ale nie dały rady podwyższyć rezultatu. Łodzianki wygrywając zostały finalistą PP, co dla klubu jest również historycznym osiagnięciem, bo stało się to po raz pierwszy.

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama