Dramat w drodze z rekolekcji. Dziecko wysiadło z autobusu, a później wpadło pod nadjeżdżające auto

Dramat w drodze z rekolekcji. Dziecko wysiadło z autobusu, a później wpadło pod nadjeżdżające auto

Wczoraj informowaliśmy o wypadku, do którego doszło w Korzennej na drodze powiatowej w kierunku Łyczanej. Około godziny 15. chłopczyk wracający ze szkolnych rekolekcji został potrącony przez samochód. Dziecko z uwagi na ciężkie obrażenia zostało przetransportowane śmigłowcem LPR do krakowskiego szpitala. Dziś Policja potwierdza, że do wypadku doszło, gdy chłopiec przechodził przez jezdnię po wyjściu ze szkolnego autobusu.

– Gdy policjanci przybyli na miejsce, grupa osób udzielała pomocy przedmedycznej leżącemu na jezdni 10-letniemu chłopcu. Wśród nich był kierowca forda focusa, który potrącił dziecko. Wówczas policjanci przystąpili do udzielenia chłopcu pomocy i wstrzymali ruch pojazdów. Po chwili, dalsze czynności medyczne przejęli przybyli na miejsce ratownicy medyczni – informuje Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowy sadeckiej policji.

Funkcjonariusze rozmawiali ze świadkami zdarzenia, a także ustalili reakcję kierowcy autobusu, opiekunki dzieci i kierowcy Forda. Jak się okazuje, do potrącenia doszło, gdy chłopiec po wyjściu ze szkolnego autobusu przechodził przez jezdnię. Najprawdopodobniej szkolnego pojazdu nie było już wtedy na przystanku.

Z uwagi na obrażenia dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem do krakowskiego szpitala. Chłopiec doznał urazu głowy, barku oraz ramienia. Był też „podsypiający”, co sugerowało krwawienie do głowy.

Jak informuje policja, kierujący autobusem, opiekunka dzieci oraz kierowca Forda Focusa byli trzeźwi.

Wszystkie policyjne czynności oraz prowadzone postępowanie, pozwolą na dokładne wyjaśnienie okoliczności i przyczyn wypadku.

Wczoraj o zdarzeniu informowaliśmy TUTAJ.

fot. OSP Korzenna

 

 

Reklama