Sądeczanie odebrali choinki, które wygrali w konkursie ,,Dobrego Tygodnika Sądeckiego”. Drzewka w ubiegłym tygodniu dostarczył z Rdziostowa poseł Jan Duda. Było czuć klimat świąt Bożego Narodzenia. Sprzyjała temu również pogoda.
W ubiegły czwartek ogłosiliśmy konkurs dla naszych Czytelników. Wystarczyło w komentarzu na Facebook’u ,,Dobrego Tygodnika Sądeckiego” podzielić się wspomnieniem z dzieciństwa dotyczącym choinki. Spośród ponad dwudziestu zgłoszeń wybraliśmy 13 zwycięzców, chociaż bardzo chcieliśmy nagrodzić wszystkich. Każde wspomnienie zawierało w sobie szczyptę magii świąt z dzieciństwa.
Finalnie zwycięzcami zostali: Emilka Kantor, Agata Kotlarz, Iwona Basta, Dariusz Ślipek, Barbara Michalik, Bożena Adamczyk, Grażyna Żurek, Magdalena Kotlarz, Aga Pawlowska, Koło Gospodyń W Lipiu, Beata Pasiut, Edyta Szafarz-Kurzeja, Agnieszka Łobodzińska-Obrzut. Nagrody można było odebrać między godziną 14, a 15. Poseł Jan Duda dotarł dopiero przed 15 z powodu trudnych warunków na drodze. Skąd pomysł na rozdawanie choinek?
– Bardzo chciałem się podzielić czymś z Sądeczanami, a w związku z tym, iż posiadam plantację choinek, postanowiłem podzielić się właśnie świątecznymi drzewkami. Myślę, że za rok powtórzymy akcję – zadeklarował poseł Jan Duda.
Magia świąt
,,Najbardziej pamiętam ten wyjątkowy dzień, kiedy rozkładało się choinkę. To był dzień, kiedy oficjalnie można było poczuć ten klimat Świąt. Razem z bratem rozpoczynaliśmy wyścig – kto zawiesi więcej bombek. Pamiętam, że nie liczyła się tak bardzo harmonia i kolory na drzewku jak teraz. Kolorowa, przepełniona – taka wyjątkowa” – podzieliła się wspomnieniem Emilka Kantor i wygrała świąteczne drzewko.
Swoją opowieścią zauroczyła nas również Agnieszka Łobodzińska-Obrzut, która prawdziwym rzutem na taśmę zdobyła choinkę. Kilka godzin przed rozdaniem drzewek jedna z osób napisała, że nie będzie mogła odebrać choinki i prosi, aby przekazać ją komuś innemu. Na naszej liście rezerwowej zwycięzców znajdowała się właśnie Pani Agnieszka, która bardzo się ucieszyła, kiedy usłyszała, że również na nią czeka choinka. Jak przyznała w rozmowie z nami, nie zdążyła jeszcze kupić w tym roku świątecznego drzewka.
,,Pamiętam, że mieliśmy okropnie brzydką, sztuczną choinkę, która przypominała bardziej stojak na bombki niż drzewko. Oczywiście dekorowaliśmy ją razem z bratem Krzysztofem wielką ilością waty, ręcznie robionych łańcuchów i smakołyków. Niepisaną tradycją rodzinną było to, że mój brat przynajmniej raz w święta musiał tę choinkę przewrócić zahaczając o nią w trakcie zabawy. Święta toczyły się bez elektroniki. No, może z wyjątkiem wspólnego oglądania „Kevina samego w domu” – podzieliła się wspomnieniem.
Jedno z drzewek trafiło także do Koła Gospodyń w Lipiu. ,,W naszym Kole nie było jeszcze wspólnej choinki, ale zachwycające, pachnące drzewko zawsze przywraca wspomnienia rodzinnego ciepła. Ten moment dekorowania i zapach w pokoju, to najwspanialsze wspomnienie z dzieciństwa, bo kto, jak dziecko czeka na ten moment. Nie ważne prezenty, ubranie, ale piękne magiczne drzewko i choinka chętnie mogła by zagościła u jednej z nas. Myślimy, że Renata Turek godnie by reprezentowała Koło przy takim magicznym drzewku” – napisały gospodynie.
Choinki cieszyły się dużym wzięciem i to dosłownie. W piątkowe popołudnie zauważyliśmy, że ,,zniknęły” trzy drzewka. Opublikowaliśmy apel dotyczący poszukiwania złodzieja, ale takiego obrotu spraw się nie spodziewaliśmy. Więcej Tutaj.
Fot. Katarzyna Magiera/ DTS