Binczarowa. Tropy drapieżnika w lesie. Nadleśniczy nie ma wątpliwości, kto je zostawił

Binczarowa. Tropy drapieżnika w lesie. Nadleśniczy nie ma wątpliwości, kto je zostawił

tropy wilka, Binczarowa

Tropy, na które trafili drwale w Binczarowej nie należą do drapieżnika z rodziny kotowatych. W lutym jeden z mieszkańców nagrał zwierzę przypominające pumę, potem drapieżnik miał pojawić się w miejscowości Kąclowa i Cieniawa, o czym pisaliśmy w artykule: Zwierzę przypominające pumę widziane w Cieniawie, wcześniej w Kąclowej. O sprawie powiadomiono Policję. Te informacje sprawiły, że wiele osób jest wyczulonych na ewentualne ślady obecności rzekomej pumy.

Tropy znalezione w lesie w Binczarowej osobiście sprawdziliśmy i skonsultowaliśmy z nadleśniczym. Trzeba również zaznaczyć, że żadna fotopułapka nie zarejestrowała zwierzęcia przypominającego pumę, które wcześniej widzieli mieszkańcy Sądecczyzny.

– W mojej ocenie są to tropy wilka, które charakteryzują się tym, że są wydłużone, a przednie pazury wyraźniej odbite od pazurów bocznych. Tropy rysia bądź innych kotowatych maja okrągły zarys tropu. Również rozmiar tropów odpowiada wielkości tropów, które pozostawia wilk – jednoznacznie stwierdził w rozmowie z DTS24 Nadleśniczy Nadleśnictwa Nawojowa Wojciech Kurzeja.

Na terenie administrowanym przez  Nadleśnictwo Nawojowa przemieszczają się dwie watahy wilków, które liczą po kilka sztuk, obserwowane są również w terenie tropy pojedynczych osobników. Nie jest wykluczone, że tropy w Binczarowej należą właśnie do jednego z nich,  który został odrzucony od watahy.

– Wilk w Polsce od ponad 20 lat jest pod ochroną i mogę powiedzieć z całą pewnością, że stracił bojaźń przed człowiekiem. Zwierzę kiedyś unikało spotkania z człowiekiem, a zobaczenie drapieżnika w jego naturalnym środowisku było niemalże sensacją – dzisiaj nie należy to do rzadkości . Spotkany w lesie nie boi się człowieka – stoi, obserwuje, po czym spokojnie odchodzi. Podchodzi też bliżej domostw, gdzie jego łupem często padają  np. psy, czy też zwierzęta gospodarstwa domowego – wyjaśnia nadleśniczy Wojciech Kurzeja.

Nadleśnictwo Nawojowa w ramach podpisanej umowy z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Krakowie szacuje szkody, które zostały wyrządzone w gospodarstwach domowych przez  drapieżniki objęte ochroną. Taka sytuacja w ostatnim czasie miała miejsce w miejscowości Czyrna i Łabowa, gdzie doszło do ataków wilków na zwierzęta gospodarskie. W jednym przypadku ofiarą wilków było ciele, w drugim przypadku kilkanaście owiec.

Czytaj także: Powiat limanowski. Reanimacja księdza. Na miejscu Lotnicze Pogotowie Ratunkowe

Fot. NS

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama