Policja z Nowego Sącza wyjaśnia okoliczności awantury, do której doszło w ten weekend przed lokalem na ulicy Jagiellońskiej. Pani Anna, która bawiła się tego wieczoru w lokalu relacjonuje zdarzenie wprost: – Pseudokibice Sandecji pobili uczestników karaoke – mówi w rozmowie z naszą redakcją.
Z relacji pani Anny wynika, że grupa osób, która uczestniczyła w awanturze była złożona z dwóch dziewczyn i ośmiu chłopaków. – Rozwalili też drzwi. To nie pierwszy raz, kiedy pseudokibice biją i szukają zadym z mieszkańcami Sącza. Może w końcu kogoś to zainteresuje. Sama byłam jedną z ofiar tego zajścia. Mamy dość przemocy ze strony tych ludzi – argumentuje uczestniczka karaoke.
Służby póki co nie potwierdzają, aby osoby inicjujące agresję były ściśle powiązane ze środowiskiem kibiców. We własnym zakresie ustaliliśmy, że sam lokal także ucierpiał. Zniszczone zostały drzwi oraz zewnętrzna szyba. Właściciel będzie procedował odszkodowanie, maksymalna kwota może sięgać kilku tysięcy złotych. W wyniku incydentu jedna osoba trafiła do szpitala. Po opatrzeniu i zszyciu ran mogła udać się do domu.
Stanowisko służb
Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu przyznaje, że w tej sprawie toczy się postępowanie.
– W nocy 8 października kilkanaście minut po północy, oficer dyżurny Komendy Miejskiej w Nowym Sączu otrzymał zgłoszenie, że przed jednym z lokali w Nowym Sączu doszło do awantury i szarpaniny pomiędzy grupą osób. Sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia przed przybyciem policjantów. W wyniku zdarzenia zostały uszkodzone drzwi wejściowe do lokalu, a jedna osoba korzystała z pomocy medycznej. Obecnie dokładne okoliczności i przyczyny tego zdarzenia są wyjaśniane. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu – mówi kom. Justyna Basiaga dla DTS24.
Czytaj także: Wystrzał opony w samochodzie ciężarowym. Utrudnienia na trasie [ZDJĘCIA]
