To była doba pełna niebezpiecznych zdarzeń i wytężonej pracy służb. W powiecie limanowskim Państwowa Straż Pożarna miała aż 18 wyjazdów. Aż 3 z nich dotyczyły poważnych incydentów drogowych (2 dachowania oraz zderzenie samochodu z busem). W powiecie gorlickim odnotowano z kolei 29 zdarzeń. Na terenie ziemi sądeckiej było ich 33, ale nie aż tak groźnych jak w powiecie limanowskim.
Rzecznik prasowy PSP Limanowa st. kpt. Wojciech Bogacz potwierdza w rozmowie z naszą redakcją, że we wszystkich tych zdarzeniach najbardziej ucierpiały dwie osoby. Zostały przetransportowane do szpitala.
– Ostatniej doby odnotowaliśmy dachowanie samochodu w Mszanie Dolnej a także dachowanie pojazdu w Laskowej. Z kolei w Jodłowniku samochód osobowy zderzył się z busem kursowym. To właśnie te dwie osoby z osobówki ucierpiały najbardziej i zostały zabrane do szpitala. W busie przebywało dziesięć osób, ale nikt nie uskarżał się na dolegliwości. Łącznie mieliśmy 18 wyjazdów, z czego większość dotyczyła zablokowanych dróg przez powalone w wyniku aury drzewa – mówi st. kpt. Wojciech Bogacz w rozmowie z naszą redakcją.
W powiecie gorlickim było równie pracowicie. Jak informuje naszą redakcję mł. bryg. Dariusz Surmacz z PSP Gorlice, ostatniej doby odnotowano 29 zdarzeń. – Tylko 2 alarmy okazały się fałszywe. Pozostałe 27 zdarzeń to miejscowe zagrożenia. Przede wszystkie chodziło o powalone drzewa przez śnieg. Blokowały drogę, co powodowało utrudnienia – mówi mł. bryg. Dariusz Surmacz.
Sporo interwencji miało miejsce na Sądecczyźnie. Strażacy Państwowej Straży Pożarnej jak również Ochotniczych Straży Pożarnych interweniowali między innymi: w Tyliczu, Muszynce, Rytrze, Miliku, Łabowej, Polanach, Obidzy, Kamiannej, Rożnowie, Nowym Sączu, Dąbrowej, Wielogłowach, Lipnicy Wielkiej, Olszanie, Chochorowicach.
Fot: OSP Mszana Dolna, Biecz 998, Małopolska Alarmowo