W sobotnie popołudnie 18-letni młodzieniec z powiatu nowosądeckiego zabrał dziewczynę na przejażdżkę wypożyczonym quadem. Chłopak wjechał na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego popularnym asfaltowym traktem wiodącym do Morskiego Oka.
Udało mu się dotrzeć nad jezioro, ale podczas drogi powrotnej został zatrzymany przez Straż Parku. Na miejsce dotarł też patrol policji z Bukowiny Tatrzańskiej. Sądeczanin twierdził, że przekroczył granicę TPN nieświadomie.
Jak informuje „Tygodnik Podhalański” – turyści przemierzający tego dnia górskie szlaki informowali, że kierowca quada próbował wcześniej dotrzeć na Rusinową Polanę. Wycofał się jednak z wąskiej ścieżki i podążył asfaltem w stronę Morskiego Oka. Z ich relacji wynika, że jechał bardzo szybko.
Został ukarany 800-złotowym mandatem.
zdjęcie ilustracyjne: Clint Patterson; Unsplash