Zasłyszane: a może tak „Stara Sandecja” ?

Zasłyszane: a może tak „Stara Sandecja” ?

Obecnie jazda taxi to bardzo pouczające doświadczenie. Ludzie, którzy tym się zajmują mają ogromną wiedzę co, gdzie, kiedy i jak dzieje się w Nowym Sączu.

Tak się złożyło, że jechaliśmy ul. Kilińskiego. Oczywiście widok stadionu wywołał rozmowę, a raczej monolog, a jakże o Sandecji.

…Po co chcą tutaj budować nowy obiekt? Czy naprawdę nie można było na tym stadionie grać w ekstraklasie np. po małych przeróbkach wymaganych przez PZPN? Co można było zrobić, aby Wisła, Legia, Cracovia z Sandecją mogły tutaj rywalizować?

Pytania sypały się niczym pociski z karabinu maszynowego. Ogłaszane przetargi, a właściwie ich rozstrzygnięcia przeciągają się w nieskończoność. Kibice tracą, a tak naprawdę już stracili cierpliwość. Wciąż nie wiadomo co będzie dalej, bo nikt nie udziela sensownej odpowiedzi.

Taksówkarz stwierdził krótko: „ władza dała d…y i tyle”. Ale szkoda, że Sandecja spadła. Tylko, jak to będzie wyglądać w kolejnym sezonie. I liga, oczywiście, a kto będzie w drużynie? Co ze stadionem? Tak mi się wydaje, że może warto wrócić do historii klubu. Kiedyś drużyna grała przy Alejach, tam był stadion. Miejsca przecież jest dość. Oczywiście zaraz ktoś powie, że to środek miasta, że mało miejsc parkingowych…

Ale może warto rozpatrzeć i tę możliwość, skoro wciąż przeciągają te przetargi. Byłby piękny obiekt przy Alejach Wolności, w środku miasta, gdzie każdemu byłoby blisko. Stadion nad Kamienicą służyłby np. drugiej drużynie i Akademii Sandecja. Niestety to tylko marzenia – a może nie!

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama