Wczoraj Spółka Sądeckie Wodociągi poinformowała, że od 1 września ceny wody i ścieków dla mieszkańców Nowego Sącza wzrosną z 11,29 zł do 16,53 zł. Za to, że zapłacimy więcej, zdaniem zarządu spółki odpowiedzialne są władze miasta i radni, którzy zdecydowali o likwidacji urzędowych dopłat do cen wody i odbioru ścieków. Sprawę skomentował wiceprezydent Artur Bochenek, który zasugerował, że  zarząd wodociągów powinien podać się do dymisji i oświadczył, że miasto stara się odzyskać kontrolę nad spółką. Jeśli się to uda, będzie można wrócić do niższych rachunków. 

-To przykre, że zarząd Sądeckich Wodociągów nie potrafi współpracować, ani z prezydentem, ani z mieszkańcami Nowego Sącza. Taki podejście powinno skutkować dymisją zarządu, który podejmuje działania sprzeczne z interesem sądeczan – mówił wiceprezydent Bochenek.

Jak dodał – zaistniała sytuacja jest jedynie pokłosiem utraty przez miasto decyzyjności w niegdyś komunalnej spółce Sądeckie Wodociągi (w poprzedniej kadencji decyzją radnych miasta i prezydenta Ryszarda Nowaka miasto sprzedało udziały).

W imieniu prezydenta Bochenek zapowiedział też, że gdy uda się odzyskać kontrolę na spółką, ceny powrócą do wcześniejszych – niższych stawek. Poinformował również, że prezydent wnioskuje o zwołanie zgromadzenia wspólników, oraz o podjęcie decyzji, aby milionowe zyski spółki przeznaczyć na utrzymanie niższych cen wody i odbioru ścieków.

-Spółka komunalna powinna świadczyć swoje usługi dla mieszkańców miasta tak, aby bilansować przychody i straty, natomiast zyski powinny być przeznaczone na to, aby ceny opłat komunalnych nie wzrastały. W sytuacji tej spółki powinno się raczej pomyśleć o ich obniżeniu, a nie szukaniu oszczędności w kieszeniach sądeckich podatników – dodał.

W tym momencie miasto ma 48% udziałów w spółce, więc do decydującego głosu brakuje zaledwie kilka procent. Zdaniem wiceprezydenta Bochenka jest szansa na wykupienie ich.