Temat stworzenia Młodzieżowej Rady Miasta w Nowym Sączu pojawił się znów ponad rok temu. W 2018 r. z inicjatywą powołania takiego gremium wystąpili młodzi sądeczanie skupieni wokół Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Chcieli, aby był to organ niezależny i apolityczny. Ówczesny prezydent Ryszard Nowak odrzucił projekt. Sprawa ucichła na długie miesiące, aż do wczoraj (9 stycznia). Są jednak wątpliwości co do tego, kto miałby być członkiem MRM. Jednak ostatecznie o tym, czy taki organ w ogóle powstanie, zadecyduje Rada Miasta.
– W mieście, które ma prawie sto tysięcy mieszkańców taka rada powinna funkcjonować. Nawet w Krynicy-Zdroju taka rada już istnieje. Jej członkowie są zaangażowani, mają swoje projekty, cele, ambicje… Czują się potrzebni mając taki organ samorządowy, w którym mogą działać, mieć inicjatywę uchwałodawczą czy opiniować uchwały Prezydenta czy Rady Miasta. Taką też radę chwielibyśmy stworzyć w Nowym Sączu – wyjaśniał w kwietniowej rozmowie z „Dobrym Tygodnikiem Sądeckim” Sylwiusz Stojda, jeden z inicjatorów pomysłu.
Wczoraj z inicjatywą stworzenia MRM powrócił prezydent Ludomir Handzel oraz dyrektor Wydziału Edukacji i Wychowania Urzędu Miasta Nowego Sącza Małgorzata Belska. W spotkaniu z dwudziestoma dwoma przewodniczącymi samorządów uczniowskich sądeckich szkół średnich wzięła udział także Iwona Mularczyk – przewodnicząca Rady Miasta.
– To bardzo ważne, żeby młodzież włączała się w życie społeczne swojego miasta. To jest też przygotowanie młodzieży do tego, żeby w przyszłości brała aktywny udział w pracach na rzecz swojego miasta, żeby interesowała się i pogłębiała wiedzę na temat samorządu – mówiła.
Prezydent Handzel podkreślał, że nie chce, aby Młodzieżowa Rada Miasta była sztucznym ciałem. Jego zdaniem powinna podejmować inicjatywy i ,,wskazywać ścieżki zmiany i rozwoju miasta.”
– Chcę, abyście brali czynny udział w życiu miasta i w rozmowach na przykład o przyszłości starówki miasta, o sporcie, o oświacie – to są takie pola, gdzie wasze otwarte i młode mózgi mogą dać więcej, niż osób, które widzą sytuację od kilkudziesięciu lat i cały czas myślą, że nic się nie da zrobić, bo tak zawsze było – podkreślał włodarz miasta.
Dyrektor Wydziału Edukacji i Wychowania Urzędu Miasta Nowego Sącza Małgorzata Belska, wyjaśniała iż było to pierwsze spotkanie robocze, związane z wnioskiem młodych ludzi dotyczącym powołania Sądeckiej Rady Młodzieży czy Młodzieżowej Rady Miasta Nowego Sącza
– To już będzie ich decyzja, jak będą chcieli, żeby się nazywało to ciało opiniodawcze, które będzie pomagało zarówno prezydentowi miasta, jak i Radzie Miasta Nowego Sącza . Być może właśnie głos młodych ludzi będzie na tyle potrzebny i pomocny, w co nie wątpię, że właśnie będziemy mogli – my dorośli, wsłuchać się w ich pomysły, podpowiedzi i być może bardziej energicznie korzystać z tego, co znajduje się w ich sercach i głowie – wyjaśniała.
Przymus wynikający z pełnienia funkcji
Zastrzeżenia, co do przedstawionej formy Młodzieżowej Rady Miasta ma Sylwiusz Stojda, który wraz z przedstawicielami różnych młodzieżówek działających na terenie miasta w ubiegłym roku starał się, aby taki organizm powstał.
– Chciałbym spotkać się z prezydentem Ludomirem Handzlem i porozmawiać o tym pomyśle, a także przedstawić naszą kontrpropozycję. Nasz projekt jest dość niestandardowy i postępowy w stosunku do poprzednich podobnych inicjatyw. Zakłada on stworzenie instytucji MRM, w której skład mogą wchodzić osoby, które dostałyby się tam w ramach konkursu ogłoszonego przez RM. Zakłada on szczegółowy proces oceny pracy konkursowej oraz dowolność w wyborze przez RM tematu projektu – wyjaśnia Stojda.
Uważa, iż propozycja projektu wysunięta przez dyrektor Belską może się nie sprawdzić z uwagi na specyfikę MRM, jako instytucji oraz przez wzgląd na los podobnych projektów z innych miast.
– Moją uwagę przykuło szczególnie to, kto według projektu miałby wchodzić w skład MRM. Rada powinna składać się z osób, które są tam z przekonania o potrzebie swojego zaangażowania w sprawy dotyczące miasta – dodaje.
Zwraca uwagę, iż zakładany model także dyskryminuje młodych sądeczan, którzy zdecydowali się na wybór szkoły spoza miasta oraz studentów uczelni wyższych innych niż sądeckie.
– Podoba mi się fakt, że podobnie, jak w naszym projekcie, członkami MRM nie muszą być osoby pochodzące z miasta, ale wszyscy uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z Nowego Sącza, ponieważ te osoby często traktują Sącz, jako swoje miasto i chcą decydować o jego losie. Mam nadzieję, że uda mi się podjąć współpracę z urzędem miasta, zdążyłem się już skontaktować z panią Belską. Liczę, że zgodnie z zapowiedziami będzie to samorząd dialogu różnych środowisk i uda nam się zrobić coś dobrego dla Sącza – mówił w rozmowie z „Dobrym Tygodnikiem Sądeckim” Sylwiusz Stojda.
Kiedy w ubiegłym roku młodzież przedstawiła ówczesnemu prezydentowi Ryszardowi Nowakowi swój pomysł, stwierdził iż powołanie takiego organu nie jest przewidziane w przepisach prawa.
– Otrzymaliśmy odpowiedź, w której prezydent ustosunkował się negatywnie do naszego projektu, nie wyraził chęci współpracy oraz swojej pozytywnej opinii do takiej instytucji. Nie udało nam się spotkać (mimo prób) z panem prezydentem. Dodam, że był to okres, w którym Ryszard Nowak nie był już traktowany, jako ewentualny kandydat na kolejną kadencję. Z dużym entuzjazmem przyglądam się idei stworzenia MRM w tej kadencji samorządu oraz inicjatywie Pana Handzla oraz Pani Belskiej – podsumował.
Obecnie, jeśli Rada Miasta większością głosów zgodzi się na powołanie Młodzieżowej Rady Miasta, to jej powstanie zostanie oficjalnie zostanie potwierdzone.
Na spotkaniu roboczym MRM, które odbyło się w środę wybrano pięć osób, które będą odpowiedzialne za organizację następnych spotkań, są to: Jakub Belski z Zespołu Szkół Społecznych Splot, Grzegorz Ormiański z Zespołu Szkół Samochodowych, Jakub Machowski z Zespołu Szkół Elektryczno-Mechanicznych, Justyna Biel z II Liceum Ogólnokształcącego i Jakub Kruczek z Zespołu Szkół Ekonomicznych.
Fot. UM Nowy Sącz/
Klaudia Kulak