Wszędobylski reporter „Brukowca Sądeckiego” absolutnie przypadkiem był świadkiem krótkiej rozmowy dwóch wiceprzewodniczących Rady Miejskiej w Nowym Sączu – dr. Krzysztofa Głuca i Artura Czerneckiego. Sytuacja była tak zaskakująca, że nasz człowiek, który miał szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie, nie zdążył nawet włączyć dyktafonu, więc wszystko odtwarza z pamięci:
Artur Czernecki: – Krzysiek, podobno udzieliłeś wywiadu jednemu z sądeckich portali.
Krzysztof Głuc: – Prosili, to odpowiedziałem na kilka pytań. Ciebie Artur nie proszą o wywiady?
ACz: – Jakoś rzadziej teraz. A czy to prawda, że pytali, jaką książkę ostatnio czytałeś?
KG: – To prawda. Widzisz coś niestosownego w czytaniu książek?
ACz: – Eee nie, ale podobno jakiś dziwny tytuł był tej, co ostatnio czytałeś. Jak to szło?
KG: – „Four-Dimensional Education. The Competencies Learners Need to Succeed”.
ACz: – Czyli, że co?
KG: – To po angielsku.
ACz: – Po angielsku czytałeś?
KG: – Po angielsku. Nie wszystkie prace naukowe, które są przedmiotem moich zainteresowań akademickich bywają dostępne w języku polskim.
ACz: – To niedobrze, że po angielsku. W Polsce powinno się czytać po polsku. Już nasz wielki wieszcz powiedział, że Polacy nie gęsi i swój język mają.
KG: – Który wieszcz tak powiedział?
ACz: – Teraz nie pamiętam, mogę sprawdzić w necie, ale później, bo w telefonie pakiet mi się skończył. A o czym jest ta książka?
KG: – Mówiąc w dużym skrócie o modelach kształtowania polityki edukacyjnej na świecie.
ACz: – Hm… I ciekawe to?
KG: – Dla mnie bardzo ciekawe. Kształcenie kolejnych pokoleń Polaków to mój zawód i pasja od ponad 20 lat. Szczycę się tym, iż wykształciłem wiele roczników studentów. A ty Artur, co ostatnio czytałeś?
ACz: – E takie tam… W sumie to w wolnych chwilach wolę grillować. Chciałbym kiedyś mistrzostwa świata w grillowaniu zorganizować. Sądeckie grillowanie już jest dla mnie za małe. A wiesz, że nawet w zimie można grillować?
KG: – Tego nie wiedziałem? Jak w zimie można grillować?
ACz: – Politycznie! Zimą lubię sobie kogoś pogrillować politycznie. W radiu kiedyś mówili, że ktoś tam będzie grillował Tuska i ja to samo spróbowałem u nas.
KG: – No dobrze i tak jestem wegetarianinem. Artur, a czy to prawda, że powiedziałeś na sesji do tego prawnika z Trybunału Stanu, żeby się nie szczycił swoim wykształceniem, bo je może stracić? Akurat wyszedłem na moment do pisuaru i nie słyszałem.
ACz: – No coś ty Krzysiek, pismaki przekręciły. Przecież jak ty dajesz ludziom wykształcenie, to jak ja bym miał je zabierać? Znasz to powiedzenie, że kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera. Ja bym tam nie chciał do piekła.
KG: – A w sumie, to gdzie ty się wychowałeś?
ACz: – No na Piekle, ale przecież wiesz, że nikomu bym nic nie zabrał. Nawet wykształcenia.
KG: – No to kamień spadł mi z serca, bo znajomi ze wszystkich uczelni dzwonili, że ten facet, co siedzi obok mnie na sesji chce zabierać Polakom wykształcenie.
ACz: – E, już wrzuć luz, nic się nie bój.
KG: – Nie boję się.
ACz: – Naprawdę? A podobno w tym samym wywiadzie przyznałeś się, że jednak się czegoś boisz.
– KG: – No tak powiedziałem. Boję się.
ACz: – Co im powiedziałeś. Czego się boisz?
KG: – Bezsilności wobec głupoty.
Opracowanie rozmowy: Manfred Topolczyk
Zapożyczenia cytatów z pewnego portalu bez zgody i wiedzy redakcji.
Przeczytaj specjalny dodatek z przymrużeniem oka – „Brukowiec sądecki”: