Na zaproszenie prezydenta niezadowoleni kibice wyszli z sali obrad

Na zaproszenie prezydenta niezadowoleni kibice wyszli z sali obrad

Trwa nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Dzisiaj ma zostać podjęta decyzja w sprawie określenia kierunków działania prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla w zakresie pozyskania nowych źródeł finansowania Miejskiego Klubu Sportowego ,,Sandecja S.A. Prezydent przedstawił także sytuację finansową spółki. 

Tekst jest aktualizowany na bieżąco. ODŚWIEŻ

Na początku zebrania jednomyślnie i za aprobatą odpowiednich komisji Rady wprowadzono drobne zmiany w prognozie finansowej miasta oraz w budżecie. Pierwsza z nich dotyczyła zwiększenia limitu wydatków na utrzymanie dróg, a druga ,,kosmetycznej” zmiany nazwy jednej z drogowych inwestycji.

Następnie prezydent Ludomir Handzel przedstawił informację o sytuacji finansowej Spółki Sandecja i przeczytał treść listu, który ma zostać wysłany do premiera Mateusza Morawieckiego. Całe wystąpienie w nagraniu poniżej.

Trwa sesja Rady Miasta. Ważą się losy Sandecji

Opublikowany przez Dobry Tygodnik Sądecki Poniedziałek, 11 lutego 2019

Radni podpisują się pod listem.

– Najlepszym rozwiązaniem jest wejście inwestora – mówi prezydent Handzel na temat finansowania Sandecji. Jak zaznacza, przez 10 lat klub kosztował miasto 30 milionów złotych.

Głos w sprawie sytuacji Sandecji zabrał prezes Michałowski. Jego wypowiedź w nagraniu poniżej.

Prezes Sandecji

Opublikowany przez Dobry Tygodnik Sądecki Poniedziałek, 11 lutego 2019

Prezydent przedstawił projekt uchwały dotyczącej pozyskania nowych źródeł finansowania działalności Miejskiego Klubu Sportowego ,,Sandecja”.

Trwa dyskusja. Decyzją radnych wydłużono maksymalny czas wypowiedzi do ośmiu minut.

Radny Dawid Dumana odczytał list od stowarzyszenia kibiców Sandecji. Przypominano w nim, że podczas kampanii wyborczej wszyscy kandydaci na fotel prezydenta, a także do Rady Miasta podkreślali wagę Sandecji i potrzebę budowania dla niej stadionu. Zaznaczono, że teraz jest właśnie czas na wspólne działanie i pomoc klubowi.

Jakub Prokopowicz: Rozumiem, że jest to decyzja nie łatwa, jednak zwracam się do szanownego gremium o pomoc Sandecji.

Jak wyjaśnił radny, bez pomocy klub będzie mógł grać co najwyżej w III lidze. – Chciałbym w imieniu swoim i kolegów z klubu Koalicji Nowosądeckiej powiedzieć, że dołożymy wszelkich starań, żeby pomóc klubowi i na pewno go nigdy nie opuścimy.

Grzegorz Fecko: Marka Sandecji nie powinna być wykorzystywana politycznie w celu doraźnym. Wydaje mi się, że marka Sandecji powinna być wykorzystywana do promocji Nowego Sącza i Sądecczyzny.

Radny apelował, aby nie upolityczniać dyskusji i wspólnie działać, bo tylko to jest szansą na postawienie Sandecji na nogi.

Po sugestii Grzegorza Fecko prezydent obiecał, że przygotuje pismo, pod którym będą mogli podpisać się także kibice Sandecji i mieszkańcy Nowego Sącza. Ludomir Handzel odniósł się także do zobowiązań Sandecji. Jak wyjaśnił, opiewają one obecnie na kwotę 1,6 miliona złotych.

Maciej Prostko: Nawet dla takiego laika jak ja jest jasne, że Sandecja jest chlubą Nowego Sącza. Jestem przekonany, że gdyby Sandecja grała w Nowym Sączu, utrzymałaby się w Ekstraklasie. Nad rozwojem Sandecji ciąży brak stadionu.

– Przychylam się do tego, co mówił radny Fecko o tym, aby umożliwić kibicom podpisanie listu do premiera Mateusza Morawieckiego.

Radny dodał, że chciałby również, aby dać tę możliwość także parlamentarzystom z naszego regionu.

Krzysztof Krawczyk: Zgłosili się do mnie inwestorzy, a dokładnie dwóch. Nie mogę zdradzić ich personaliów, są anonimowi. 

Jak wyjaśnił radny, zaproponowany dziś przez prezydenta projekt uchwały jest decydujący. Jeśli nie zostanie przyjęty, inwestorzy się wycofają. – Są to ludzie, którzy chcieliby wybudować stadion i przejąć klub.

Radny Krawczyk zapytał także, czy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy prezes Sandecji otrzymał wynagrodzenie.

Prezes Michałowski w odpowiedzi stwierdził, że jedną wypłatę dostał, jednak drugiej nie. Natomiast piłkarze otrzymają wynagrodzenia w ciągu kilku dni.

Artur Czernecki: Zastanawiam się, czy ta debata nie powinna odbyć się cztery lata temu. Dzisiaj jest za późno, aby podejmować takie decyzje, które stoją przed klubem. Przegapiliśmy okazję, kiedy Sandecja była w Ekstraklasie i miała szansę na sponsora zagranicznego.

– Miejmy nadzieję, że prezes Zbigniew Boniek da nam szansę, chociaż to jest wątpliwe – mówił radny.

Krzysztof Krawczyk: Pan wierzy w Sandecję, czy pan nie wierzy w Sandecję, bo tak to pan przedstawił, jakby pan w nią nie wierzył. Jeszcze raz zaznaczę, dla takich inwestorów z którymi ja rozmawiam jest to kwestia prestiżu. To są ludzie, którzy mają takie pieniądze, że stać ich wybudować stadion i prowadzić klub w ekstraklasie. Dla nich wydatki takiego rzędu są do przyjęcia.

– Jeśli przyjmiemy uchwałę prezydenta, rozmowy z tymi inwestorami będą nadal prowadzone, jeśli nie, oni się wycofają.

Iwona Mularczyk:słuchając pana, mam wrażenie, że więcej w tych wypowiedziach bajek niż faktów.

Przewodnicząca stwierdziła, że dziwi się, iż to radny prowadzi rozmowy z rzekomymi inwestorami, a nie prezydent Ludomir Handzel.

Teresa Cabała: Co nagle, to po diable. Już na tej sali obrad zapadały takie uchwały, które nie do końca były przygotowane pod względem formalno-prawnym.

– Podkreślam: jestem za klubem sportowym Sandecja dwoma rękami. To przecież pan prezydent Ludomir Handzel w czasie kampanii wielokrotnie podkreślał, że ma pomysł na Sandecję. Wystarczyło ten pomysł przelać na papier i dać nam na sesji do debaty – stwierdziła radna i zapytała prezydenta o jego koncepcję funkcjonowania klubu i budowy stadionu.

Artur Czernecki:Gdyby nie prezydent Ryszard Nowak, klubu Sandecji by nie było. My kilka lat temu ratowaliśmy go.

Jakie jest rzeczywiste zadłużenie spółki? – spytał radny.

Ludomir Handzel: Nikt nie zwalnia zarządu spółki z tego, by zabiegał o inwestorów. Sytuacja jest dynamiczna. Jestem od dwóch miesięcy prezydentem i już kilka dni po zaprzysiężeniu spowodowałem, że zajęliśmy się tematem spółki i stadionu.

Jak podkreślił prezydent,. najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie inwestora ,,który weźmie na siebie zarządzanie spółką, poprowadzi klub, wpisze to w swoje cele marketingowe”.

– Należy podać klubowi rękę, trzeba go wesprzeć, bo nikt o tym nie pomyślał, wpisując tylko 1 milion złotych na Sandecję na ten rok. To jest tak samo, jakbym córce dał złotówkę i powiedział, żeby sobie za to kupiła obiad – skwitował Ludomir Handzel.

Krzysztof Głuc odczytuje oświadczenie radnych z klubów PiS i Wybieram Nowy Sącz.  W oświadczeniu radni wyrażają swoją opinię o przedstawionym przez prezydenta projekcie uchwały. „Rada Miasta (…) może podejmować jedynie działania związane ze stanowienie oraz kontrolą.  (…) Przedłożony projekt uchwały przeczy tej zasadzie” (…) – tłumaczył radny Głuc. Jak wyjaśniał – zapisy projektu prezydenckiej uchwały stanowią naruszenie ustawowych kompetencji samorządu i mogą skutkować unieważnieniem decyzji przez organ nadzorczy.

„Radni obu klubów wyrażają zaniepokojenie zapisami nie dającymi gwarancji zabezpieczenia majątku miasta.  Deklarują że dopuszczają sprzedaż udziałów, ale nie dopuszczają prywatyzacji majątku na którym MKS Sandecja działa (….) Wzywają prezydenta miasta do podejmowania intensywnych, realnych, a nie pozorowanych działań w ramach przysługujących mu kompetencji organu wykonawczego” – kontynuował radny Głuc.

Głosowanie nad wnioskiem o odesłanie projektu uchwały do wnioskodawcy celem dalszych prac:

za odesłaniem zagłosowało 12 radnych, 9 zagłosowało przeciwko.

Projekt uchwały odesłano do wnioskodawcy.

Ludomir Handzel: kiedyś mnie nauczono że najważniejsze jest wyrażenie intencji działań. Na poprzedniej sesji można było przegłosować uchwałę, która obarczona była ewidentnym sprzeciwem radców prawnych. Dziś uchwała zaakceptowana przed radców nie jest przyjęta.  Od sponsoringu nikt nas nie zwalnia, będziemy go szukać. Osobną kwestią jest inwestor. Rzucajmy sobie dalej kłody pod nogi, ale nie kosztem Sandecji Nowy Sącz!

(brawa z sali).

Prezydent opuścił salę, wcześniej prosząc kibiców o spotkanie.
Oburzeni kibice (na zaproszenie prezydenta) wychodzą z sali obrad głośno manifestując swoje niezadowolenie związane z decyzją radnych miasta wyrażoną w głosowaniu. 

Iwona Mularczyk stwierdziła, że nie czuje się bezpieczna.

Radny Artur Czernecki  (poza protokołem) podpowiedział przewodniczącej, że „trzeba zwołać konferencję”.

Józef Hojnor: Mam dla Państwa cytat z pewnej bajki i jeszcze przed tą sesją byłem przekonany, że w przypadku Sandecji on się nie ziści. Wszyscy, którzy o Sandecji wylewaliście tutaj krokodyle łzy i mówiliście jak ją kochacie i jak ją będziecie wspierać… wielki Polak pisał: „gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły, wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”. I to jest morał z dzisiejszej sesji. Tak wysoka rada działa, że pierwszy pomysł rozmowy o Sandecji w tej sali skończył się kompromitacją. Jest mi przykro i wstyd. Ta uchwała w cuglach powinna przejść. To, co zrobiliście, to jest  totalna nieodpowiedzialność. Daliście państwo popis niekompetencji samorządowej rzucając po raz kolejny kłody pod nogi prezydentowi. W rozgoryczeniu zwracam się do tych, którzy nie przyszli tutaj uprawiać polityki: pomyślcie o tym, abyśmy stworzyli klub bez bossów partyjnych, którzy nie będą przeszkadzać nam w tym, aby krok po kroku rozwiązywać problemy miasta, żeby miasto zaczęło się rozwijać.  Jestem przekonany że będzie to klub większościowy.

Iwona Mularczyk: to co stało się na tej Sali nie powinno się zdarzyć nigdy. To niebezpieczna gra. Ta agresja, która została wywołana, nie miała żadnego uzasadnienia. Jestem zdziwiona i wystraszona tym zachowaniem. Co takiego się stało?  Czy z ust kogokolwiek na tej sali padły jakiekolwiek słowa z których wynika, że nam nie leży na sercu dobro tego klubu? Niepotrzebnie pan prezydent opuścił salę. Obraził się na nas? Pokazał swoim zachowaniem jak wygląda dialog z nami. Nigdy ze mną nie rozmawiał. Jesteśmy trzeci miesiąc radnymi. Jesteśmy największym klubem i nie spotkaliśmy się z prezydentem ani razu.

Artur Bochenek: prezydent wyszedł do kibiców, bo kibice nie mogli się wypowiedzieć tutaj,  na tej sali. Oni reprezentują grupę mieszkańców tego miasta. Wspomniała pani, że reprezentuje pani największy klub. Dlaczego  więc największy klub w radzie nie rozmawia z prezydentem?  Nie widziałem żeby pani kiedykolwiek przyszła do prezydenta w jakiekolwiek sprawie. Zapewniam, że prezydent jest cały czas gotów się z państwem spotkać.

Tadeusz Gajdosz: robicie wszystko jako koalicja większościowa, aby utrudnić pracę prezydenta. Nie idźcie tą drogą!

Grzegorz Fecko: W takich sytuacjach nie powinno być między nami relacji  wygrany – przegrany . To Sandecja ma być wygraną stroną. Jeśli tego nie zrozumiemy, przegramy wszyscy. Byłem przeciwko zdejmowaniu tego projektu z porządku obrad, po to, aby pokazać, że jesteśmy razem…

Barbara Jurowicz: zastanawiam się w czym przeszkadzamy panu prezydentowi bo przez cztery godziny tych obrad czekałam aż pan prezydent przedstawi jakiś plan dla Sandecji.  To że nie ma pieniędzy i sponsorów to wiemy. A poza tym co już wiemy, to przez te cztery godziny padło może sześć merytorycznych zdań. Czekam. Za dwa tygodnie spotykamy się na sesji roboczej. Niech pan prezydent przedstawi stosowne uchwały, niech przesunie pieniądze nie wiem skąd… Pewnie konkretne uchwały zaakceptujemy, bo wszystkim nam zależy na Sandecji.

więcej wkrótce….

 

 

 

 

 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama