Strajk pracowników sądeckiego sądu: mamy takie same żołądki jak minister

Strajk pracowników sądeckiego sądu: mamy takie same żołądki jak minister

 „Bez nas sądy nie istnieją”, „rzetelna praca – głodowa płaca”, „poważna praca – śmieszna płaca”, „żądamy godziwego wynagrodzenia”, „stawka mniejsza niż życie”... z takimi transparentami strajkowali dziś pracownicy Sądu Rejonowego w Nowym Sączu. Żądają wyższych wynagrodzeń. 

Pracownicy administracji rozpoczęli protest w samo południe i zapowiadają, że potrwa on nawet do 21 grudnia jeżeli nie przyniesie rezultatów wcześniej.  Ich żądania to przede wszystkim podwyżka w wysokości 1000 złotych netto.

Mamy nadzieję, że ktoś w końcu nas zauważy i doceni naszą ciężką pracę i zaangażowanie. Nasza praca jest niedoceniana, a sędziowie bez nas by sobie nie poradzili. Ten protest przebiega na razie w formie mało inwazyjnej dla naszego szefostwa. Wszystkie panie chodzą do pracy, a zdecydowałyśmy się na ten krok, żeby koleżanki które protestują w innych częściach kraju nie były same. 

Pracownicy podkreślają, że wykonują bardzo trudne zadania, muszą być dyspozycyjni i przygotowani do pracy również w weekendy, a co więcej – są ostatnią grupą zawodową, która od wielu lat nie otrzymała żadnej podwyżki poza tą związaną z inflacją.

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama