W najbliższych dniach zostanie ogłoszony przetarg na projekt budowy stadionu Sandecji – zapewnił prezydent Ryszard Nowak w wywiadzie dla Regionalnej Telewizji Kablowej. Stwierdził również, że za około miesiąc poda datę pierwszego rozegranego meczu na nowym stadionie. 

Pierwszy mecz ekstraklasowej Sandecji na nowym stadionie w Nowym Sączu miał być rozegrany w lutym  – tak brzmiała pierwsza obietnica prezydenta złożona końcem maja 2017 roku. Sprawy potoczyły się jednak inaczej i do dzisiaj nawet symboliczna łopata nie została wbita w ziemię.

–Niestety z przyczyn ode mnie niezależnych byłem wyłączony prze kilka miesięcy z funkcjonowania. Nie powiem, że przez moją nieobecność sprawy tak się potoczyły, ale jednak decyzje, które trzeba było podejmować szybko i odważnie nie zostały podjęte. Nie mogę ryzykować, zwłaszcza jeżeli chodzi o publiczne pieniądze, kwot bardzo wysokich, bo jestem przekonany, że można to zrobić taniej. Niestety kosztem długich oczekiwań kibiców i mojego oczekiwania, które przedstawiłem rok temu- wyjaśniał prezydent Nowak.

Dodał, że jest to dla niego inwestycja priorytetowa, ale tłumaczył nie ma wpływu na to, że pojawiła się tylko jedna oferta na budowę stadionu, która o 10 mln przerosła planowany budżet na ten cel.

–To nie jest kwestia pieniędzy. Pieniądze na stadion mamy, tylko ja nie zwykłem przepłacać – skwitował. 

Co do samej sytuacji finansowej klubu prezydent zapewnił, że jest stabilna. Dofinansowanie ze strony miasta i Ekstraklasy pozwala na spokojne funkcjonowanie klubu. Zapytany, czy Sandecja mogłaby przeistoczyć się w klub prywatny i uniezależnić od miasta, krótko stwierdził:

– Można rozważyć taką kwestię żeby Sandecja była prywatnym klubem, ale z doświadczenia wiem, że nie jest to najlepsze rozwiązanie. W Ekstraklasie są różne modele finansowania. Środki pochodzą zarówno z danego miasta,  jak i od sponsorów prywatnych. Tutaj tych prywatnych jest trochę mniej – dodał.

Wykorzystano fragment wywiadu RTK