„Polki walczące są nas tysiące” czyli Czarny Wtorek w Nowym Sączu

„Polki walczące są nas tysiące” czyli Czarny Wtorek w Nowym Sączu

„Z dala od mojej macicy, pośle katolewicy”, „Fanatyku będzie piekło, nie zadzieraj z Polką wściekłą”, „Zamiast terroru wolność wyboru – te i inne hasła rozbrzmiewały wczoraj na rynku, gdzie odbyła się sądecka odsłona Czarnego Wtorku, organizowanego w kilkudziesięciu polskich miastach. Główny postulat protestujących dotyczył prawa kobiet do wolnego wyboru oraz liberalizacji ustawy antyaborcyjnej.

Protestujemy przeciwko ograniczania praw kobiet – mówi Anna Majka, działaczka sądeckiego KOD-u i współorganizatorka protestu. – Nikt za nas tego nie zrobi, musimy same walczyć o nasze sprawy, nikt nie da nam nic za darmo.

Czarny Wtorek zorganizowany został  w rocznicę zeszłorocznych czarnych protestów, które odbyły się w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Wtedy to, na polskie ulice wyszło prawie 250 tys. osób protestujących przeciwko procedowanemu przez sejm projektowi całkowitego zakazu aborcji.

–  W tym roku też wychodzimy, bo nie odpuszczamy – mówi Anna Majka. – Wychodzimy, bo walka nadal trwa – organizacje antykobiece szykują kolejne projekty odebrania nam wolności i godności i zbierają pod nimi podpisy, w tym za całkowitym zakazem aborcji.Dlatego wychodzimy na Wielką Zbiórkę – zbieramy się i zbieramy podpisy pod projektem Ratujmy Kobiety 2017.

Wspomniany projekt zakłada liberalizację aktualnie obowiązującej ustawy i jak mówi Anna Majka, w Nowym Sączu udało się dotychczas zebrać około 200 podpisów. Natomiast w skali całej Polski, Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Ratujmy Kobiety” zebrał wymagane 100 tys. podpisów, co oznacza, że projekt trafi pod obrady sejmu.

Jak pokazują najnowsze sondaże około 40% Polaków jest za liberalizacją dotychczas obowiązującej ustawy, 40 % chce utrzymać obecnie obowiązujące przepisy, a tylko 20 % chce zaostrzenia obecnej ustawy – zapewnia Anna Majka.

W sądeckim proteście uczestniczyło kilkudziesięciu demonstrantów.  Anna Majka nie wyklucza, że podobne  protesty będą jeszcze miały miejsce, zakładając oczywiście, że zajdzie taka potrzeba.

Pojawiła się taka opinia, że protesty odbywają się tylko w dużych miastach typu Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań ale okazało się, że ludzie z małych miast także wychodzą na ulicę i bywa, że są bardziej radykalni niż mieszkańcy większych ośrodków.

Obywatelski projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Ratujmy Kobiety” zakłada min. dopuszczalność aborcji do 12 tygodnia ciąży, wprowadzenie przedmiotu „przygotowanie do życia w rodzinie i społeczeństwie” dla klas 0 -3,  zniesienie recept na antykoncepcję,  także awaryjna, uporządkowanie kwestii dostępu nastolatek powyżej 15 roku życia do lekarza oraz uporządkowanie kwestii związanych ze stosowaniem przez lekarzy klauzuli sumienia.

fot. Tatiana Biela

 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama