Tłum biorący udział w diecezjalnym Marszu dla Życia i Rodziny w Nowym Sączu zdawał się nie mieć końca. Nie wiemy, ile osób uczestniczyło w pochodzie przemierzającym ulice miasta, jednak z pewnością liczbę tę należy podawać w tysiącach. Nie zabrakło dorosłych, młodzieży, dzieci i sędziwych starców, a także modlitewnego skupienia i śpiewanych wspólnie pieśni.

– Jak sama nazwa wskazuje, jest to marsz dla życia i rodziny, czyli manifestacja naszej wiary. W taki sposób możemy pokazać jak wierzymy w Boga, wierzymy Bogu i kochamy Boga. Panuje tu atmosfera skupienia, modlitwy, w związku z powagą sytuacji jaka panuje w naszym kraju. Podchodzimy jednak z szacunkiem do wszystkich wokół siebie, do wszystkich ludzi – mówiła Alina Faron z Kamienicy, która przyjechała na uroczystość ze swymi koleżankami z Koła Gospodyń Wiejskich.

Pan Wojtek z Nowego Sącza pojawił się na Marszu z córeczką. Gdyby nie to, że jego żona rozchorowała się i została z młodszym dzieckiem w domu, przybyłby z całą rodziną. – Myślę, że te wartości, które są tutaj popierane, są w naszym społeczeństwie jak najbardziej ważne. Trzeba je kultywować, pokazywać i chciałem je przekazać też młodszemu pokoleniu. Myślę, że to jest dobre w dzisiejszych czasach.

W tłumie można było dostrzec osoby, które zjechały z całej diecezji, ale także sporo księży i sióstr zakonnych. Pojawili się także prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel, czy przewodnicząca Rady Miasta, Iwona Mularczyk.

Maszerujący otrzymali niebieskie balony ufundowane przez posła Jana Dudę. Większość uczestników miała też w dłoniach różańce, a nad głowami pojawiły się transparenty z takimi hasłami jak ,,Rodzina Bogiem silna staje się siłą człowieka i całego narodu”, czy ,,Bronimy życia”. Z przodu pochodu niesiona była figura Matki Bożej.

– Uważam, że to bardzo ważne i cenne, że ludzie znajdują czas i doceniają wartość życia. Nie wyobrażam sobie, żeby nie kochać życia poczętego – mówiła siostra Maria Noemi z nowosądeckiego Białego Klasztoru. – Jestem wzruszona, że pojawili się i dorośli i młodzież i nie krępuje ich modlitwa, doceniają ją. To jest piękne.

Niedzielną uroczystość rozpoczęła msza święta w Bazylice Świętem Małgorzaty odprawiona o godzinie 14:00 pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża. Następnie pochód ruszył  przez rynek, ulicę Jagiellońską, Długosza, Aleje Wolności, Batorego i ulicę Królowej Jadwigi, aż do Sanktuarium św. Rity.

Tam odbył się festyn rodzinny. Na uczestników Marszu czekał ciepły posiłek oraz występy artystyczne w wykonaniu ,,Promyczków dobra”, ,,Chwalców Pana” oraz ,,Sądeczoków”.

Warto wspomnieć, że nieco wcześniej tego samego dnia ulicami Nowego Sącza przeszedł pierwszy Marsz Równości, o czym pisaliśmy TUTAJ.

– Marsz dla Życia i Rodziny jest organizowany w diecezji tarnowskiej od 11 lat i co roku odbywa się w innym miejscu diecezji. Biorą w nim udział tysiące wiernych – informuje ks. Ryszard St. Nowak, Rzecznik Biskupa Tarnowskiego. – Wybór Nowego Sącza na miejsce organizacji tegorocznego marszu nie miał związku z jakimikolwiek innymi planowanymi w tym czasie wydarzeniami. Decyzja w tej sprawie zapadła już dawno.

Katolicki marsz był połączony z procesją różańcową, która tradycyjnie odbywa się w Nowym Sączu w pierwszą niedzielę października. Biskup Tarnowski Andrzej Jeż przewodniczył mszy św., która rozpoczęła wydarzenie, ale także wziął udział w pochodzie.

Wcześniej Biskup wystosował do wszystkich parafii komunikat, w którym pisał między innymi: ,,Serdecznie zapraszam Was, aby poprzez swój liczny udział w tym Marszu dać wyraz wierności prawdziwemu obrazowi małżeństwa i rodziny, zgodnemu z Bożym zamysłem. Niech będzie to radosna afirmacja wartości ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci oraz piękna wspólnoty rodzinnej, w której swoje właściwe miejsce zajmuje Jezus Chrystus„.