Rozmawiamy z Bernardem Stawiarskim – wójtem gminy Chełmiec
– Wójt gminy Chełmiec… a może trzeba raczej powiedzieć – burmistrz.
– Już w przyszłym roku może się tak zdarzyć. W tej chwili jesteśmy na etapie składania wniosku. Na najbliższej Radzie Gminy powstanie ostatni już dokument w tej sprawie, który w zasadzie jest formalnością.
– Panie wójcie, trzy możliwe odpowiedzi, która najbardziej Panu odpowiada: A) wójt Chełmca, B) burmistrz Chełmca, C) prezydent Nowego Sącza?
– Oczywiście zakreślam odpowiedź C, z pewnymi uwarunkowaniami. Powiem szczerze, nie podjąłem jeszcze decyzji o zamiarach startowania na prezydenta Nowego Sącza, choć tego nie wykluczam. W tym momencie czekam na pojawienie się nowych przepisów. Czekam na nowy Kodeks Wyborczy, w którym mogą pojawić się pewne ograniczenia i może się okazać, że były wójt nie może startować.
– Odpowiada Panu ten pomysł? Kończenie kadencji po dwóch latach?
– Byłem i jestem za tym pomysłem. Powinno to obowiązywać wszystkich, łącznie z posłami, radnymi a nawet sołtysami. Oczywiście, w pewnych warunkach jest to też duży problem odnośnie ciągłości pracy i jej koncepcji. Absurdalnie, argumentując ten projekt, mówi się o klikach, a przecież obowiązują nas wybory bezpośrednie.
– Czuje się Pan architektem kliki w Chełmcu?
– Absolutnie nie, zresztą to widać po tym, co się robi. Nie stać by było gminy Chełmiec na to, aby tolerowała klikę.
– Wyobraźmy sobie, że ten pomysł zostanie przekształcony w ustawę i ci, którzy byli wójtami dwie kadencje, m.in. wójt Bernard Stawiarski, nie mogą startować. Ujdzie z Pana powietrze?
– To są jeszcze dwa lata. Zawsze powtarzałem, że musimy pracować tak, jakbyśmy mieli w tej gminie pracować wiecznie. Ja działam tak, jakbym miał tu pracować w nieskończoność, patrzę perspektywicznie.
– W jakiej perspektywie Pan patrzy? Wstaje Pan rano i snuje Pan plany na ile lat do przodu?
– Są to nieograniczone perspektywy. Plany snuję na dziesiątki lat. Kwestie dróg czy zanieczyszczeń powietrza są ciągle aktualne. Nie można w takich warunkach żyć. W przypadku Chełmca chcemy możliwości podłączenia się do gazu. Staramy się, żeby zakład gazowniczy uruchomił rurę przez Dunajec, żeby można się było podłączyć w Chełmcu. Mam problem z rozbudową basenu, bo nie możemy dostać gazu. Zanieczyszczonym powietrzem jest zagrożona cała Kotlina Sądecka. Problem w przypadku Nowego Sącza jest prosty do rozwiązania – tu budownictwo jest skoncentrowane, więc powinna nastąpić modernizacja starej ciepłowni i rozbudowa ciepłowni na inne obszary.
– Co Pan odpowiada jak słyszy takie komentarze: Jak się Bernard Stawiarski rozpędzi to przyłączy Nowy Sącz do Chełmca?
– Te wszystkie komentarze powstają w skutek obserwacji. Ludzie widzą, jak wygląda infrastruktura w Chełmcu, a jak w Nowym Sączu. Dodatkowo lepiej się nam żyje, ponieważ wybudowaliśmy różne kompleksy, które służą nie tylko całej gminie Chełmiec, ale wszystkim miejscowościom.
– Będzie Pan sprawdzał dowody osobiste przy wejściu na basen?
– Nie, absolutnie. Natomiast w czasie ferii było rzeczywiście bardzo ciasno u nas na basenie – wydawaliśmy około 1000 wejściówek na basen i 300 wejść na saunę.
– Ma Pan policzone, ilu mieszkańców gminy Chełmiec codziennie wsiada do samochodu i jedzie do pracy do Nowego Sącza?
– Powiem szczerze, że nie, ale można przypuszczać, że dużo. Teraz ma powstać nowe osiedle koło ul. Szerokiej w Chełmcu. Ma przybyć 300 mieszkańców. Jesteśmy największą, jeśli chodzi o liczebność, gminą w Polsce, liczącą 28 tysięcy mieszańców.
– Jest Pan z tego dumny?
– Jestem bardzo dumny, mieszkańcy z jakiegoś powodu chcą się osiedlać w gminie Chełmiec, widocznie dobrze im się tu mieszka.
– Dlaczego ludzie chcą się osiedlać w Chełmcu? Uciekają z Nowego Sącza? Może dlatego, że jest tu teren pod budownictwo jednorodzinne?
– Niekoniecznie tylko dlatego. Mamy niskie podatki, opłaty za wodę, ścieki. Odłączyliśmy się od sądeckich wodociągów, mieszkańcy wcześniej płacili ponad 5 zł, teraz płacą niecałe 3 zł za wodę, różnica jest widoczna.
Całość wywiadu w najnowszym wydaniu DTS, które możesz pobrać tutaj:
Rozmawiał: Wojciech Molendowicz
Wykorzystano fragmenty rozmowy dla Regionalnej Telewizji Kablowej.