Władca, który był ciągle zestresowany

Władca, który był ciągle zestresowany

Od biczowania do rozpusty 

Założyciel Nowego Sącza – jak wnioskować można z historycznych przekazów – nie był człowiekiem wyluzowanym czy choćby tylko zdystansowanym. Miotały nim liczne sprzeczności, a gdyby trafił na kozetkę naszej dyżurnej psycholog Anny Kądziołki, mogłaby go śmiało podejrzewać o psychozę maniakalno-depresyjną albo neurastenię. Jeśli mawia się, że był ojcem Nowego Sącza, to warto dodać, że był również ojcem licznego potomstwa z nieprawego. Czy Wacław II bym monarchą przepracowanym, miał za dużo problemów na koronowanej głowie? A może po prostu powinien wziąć urlop od królewskich obowiązków i wyskoczyć gdzieś na królewski urlop bez ochroniarzy. Jerzy Leśniak w przededniu 724. urodzin miasta kreśli portret jego założyciela. 

***

Wacław II z pewnością był człowiekiem pełnym sprzeczności. Wybitnie inteligentny, o nieprzeciętnych zdolnościach, ogromnych ambicjach i zarazem bezwzględny w polityce. Pobożny aż do fanatyzmu, podejrzliwy, miewał na przemian napady wściekłości i melancholii, popadał w filozoficzną zadumę i w jawną rozpustę. Słuchał kilkunastu mszy dziennie, odmawiał z duchownymi godziny kanoniczne i marzył o pójściu do klasztoru (golił nawet głowę jak mnich), ale jednocześnie nie mógł żyć bez kobiet. Okrutny i wspaniałomyślny, odrażający i sympatyczny zarazem. Fizycznie słaby (nie znosił podróży), ponoć urodziwy, chciał wzorować się na postaci Aleksandra Wielkiego i stale miotał się między ambicją, która kazała mu rozszerzać granice panowania, a świadomością przemijania, prowadzącą raz do ascezy i ostrego biczowania, to znów do orgii. Według kronikarza Ottokara Styryjskiego miał stado kochanek i liczne potomstwo nieślubne. 

Jerzy Leśniak Wizerunek Wacława II pędzla Bartłomieja Strobla, Muzeum Historyczne w Toruniu

Wacław II prawdopodobnie w Nowym Sączu – ani nawet w okolicy – nigdy nie był. Gdy podpisywał dokument lokacyjny miał 21 lat, a gdy przywdział potem koronę polską – 29.

Jako jedyny ze słowiańskich władców trafił na karty „Boskiej komedii” Dantego Aligheri, który w tych oto słowach przeciwstawił ojcu syna:

Otokar imię miał, a jego sława

blask i po zgonie na mogiłę rzuci;

ileż on lepszy od syna, Wacława,

co się rozpustę w sprośnej kalał chuci!

(Czyściec, VII, 115–118)

Dał się poznać jako miłośnik poezji rycerskiej, a podobno nawet autor wierszy. Zorganizował w Pradze wspaniały dwór, przyciągając nań luminarzy nauki i kultury i zjednując do współpracy wykształconych ludzi. Podjął próbę założenia uniwersytetu, na co zabrakło mu już czasu.

***

Król Wacław II cieszył się w Polsce kiepską sławą, ale dla sądeczan pozostanie na wieki ojcem miasta. A ojca, jaki by nie był, należy szanować, tym bardziej, że Nowy Sącz jest jedynym miastem Królestwa Polskiego, któremu Wacławowa kancelaria na Wawelu wystawiła przywilej lokacyjny.

Z księgi IV „Roczników” Jana Długosza:

Założył zaś (…) król Czech i Polski Wacław miasto Nowy Sącz położone na pograniczu Węgier, na miejscu należącej do biskupstwa krakowskiego wsi Kamienicy. Bowiem w czasie pobytu w Polsce zwrócił uwagę na położenie miejscowości, która zajmując wyniosłe wzgórze, była otoczona z obydwu stron dwiema rzekami, Dunajcem i Białą (Kamienicą), i wydawała się bardzo odpowiednia do wzniesienia przyszłego miasta.

Metrykę Nowego Sącza król wystawił w Krakowie 8 listopada 1292 r. podczas drugiego, równie krótkiego, jak rok wcześniej, pobytu w Małopolsce. Nie znał Sądecczyzny i nie od niego, lecz od biskupa Pawła z Przemankowa wyszła inicjatywa założenia nowego ośrodka miejskiego, a dokładniej rzecz biorąc – przeniesienia go z Sącza (Starego) na pola wsi Kamienicy. Nieprzypadkowo przywilej lokacyjny wydano dopiero po śmierci księżnej Kingi. Sącz (Stary) stał się w tym momencie ofiarą polityki obcego króla. Była to cena, jaką miasto miało zapłacić za wierność Bolesławowi Wstydliwemu i Kindze, a wcześniej Leszkowi Czarnemu i ich antyczeskim związkom z Węgrami.

Niemniej jednak nadany nowemu miastu dokument lokacyjny był wyjątkowo treściwy i nowoczesny, jak na owe czasy. Zawierał szeroki program osadniczy i przekazywał wójtom zasadźcom – Bertoldowi i Arnoldowi – znaczne uposażenia i uprawnienia. W ślad za otrzymanymi licznymi przywilejami gremialnie do nowego miasta przeprowadzała się zachęcona lepszymi warunkami bytowania obrotna ludność z bliższych i odleglejszych terenów. Kilkadziesiąt lat po lokacji Nowy Sącz prześcignął – jako ośrodek miejski i siedziba starostwa (nowej jednostki administracyjnej państwa) – Stary Sącz.

Nie tylko z ówczesnej, ale i z dzisiejszej perspektywy, decyzja Wacława II była jak najbardziej słuszna. Nowy Sącz, co podkreślał już Jan Długosz, posiadał bardzo korzystne położenie strategiczne i lepsze warunki rozwoju. Szansy tej sądeczanie nie zmarnowali budując w wiekach średnich niezwykle prężny, drugi po Krakowie w Małopolsce, ośrodek miejski, obronny, gospodarczy, kościelny i kulturalny.

***

Wywodzący się ze starej (panującej od IX w.) czeskiej dynastii Przemyślidów, był synem Przemysła Ottokara II i Kunegundy (zwanej z czeska Kunhutą), córki wygnanego z Rusi kniazia halickiego Rościsława i Anny, wnuczki króla węgierskiego Beli IV. Przez pierwsze siedem lat życia wychowywał się, jako następca tronu, na świetnym dworze praskim. W połowie XIII w. Czechy były bogatym i potężnym królestwem. Podstawą potęgi królów czeskich były kopalnie srebra (m.in. w Kutnej Horze i Igławie), rozwinięta gospodarka oraz handel międzynarodowy. Stolica państwa Praga – jak na owe czasy – była wielkim miastem i przebiegały przez nią ważne szlaki handlowe.

Opierając się na zasobach kraju, ojciec Wacława dążył do osiągnięcia wielkich celów, marzył wręcz o koronie cesarskiej i objęciu tronu niemieckiego. Dążenia te przerwała klęska w bitwie z wojskami Rudolfa Habsburga pod Suchymi Krutami w 1278 r., pomimo polskiej odsieczy król zginął, a Wacław został sierotą, żyjącym przez długie lata w odosobnieniu i zaniedbaniu, wręcz więziony na zamku w Spandau i w wieży w Beździeży.

„Opieka” najpierw margrabiego brandenburskiego Ottona Wysokiego, a potem magnata Zawiszy z Falkensteinu, który w wyniku sławnego na całą Europę romansu poślubił matkę Wacława, fatalnie wpłynęła na psychikę młodzieńca. Gdy osiągnął pełnoletność, kazał Zawiszę stracić, co wskazuje na bezwzględność i brak skrupułów w dobieraniu środków politycznych.

Jako młodemu królowi Wacławowi marzyło się – podobnie jak Bolesławowi Chrobremu – stworzenie silnego i wspólnego państwa: Czechów, Polaków i Madziarów, zdolnego przeciwstawić się ekspansji habsburskiej. Najpierw celem stała się korona polska. W latach 1291–1292 opanował Małopolskę, a następnie sięgnął po koronę zamordowanego Przemysława II Piastowicza. Arcybiskup gnieźnieński, Jakub Świnka, orędownik polskości i strażnik piastowskiego dziedzictwa, marzący ciągle o zjednoczeniu Polski, koronował Wacława II, w myśl zasady: lepszy Czech, Słowianin niż Niemiec. W ten sposób korona polska (Bolesława Śmiałego z 1076 r.) w 1300 r. ozdobiła głowę Wacława II, który objął we władanie kraj od Bałtyku po Karpaty. Dla wzmocnienia panowania na tronie piastowskim w 1303 r. pojął za żonę 17-letnią Rychezę (Elżbietę), córkę króla polskiego Przemysława, po matce Szwedkę, dziedziczkę Królestwa Polskiego, o niepośledniej urodzie, zwaną przez Czechów piękną Polką – Reiczką. Była to jego druga małżonka (z pierwszą Gutą Habsburżanką miał dziesięcioro dzieci).

***

Kiedy, po wymarciu dynastii Arpadów, opustoszał tron węgierski i część możnowładców z tego kraju zaproponowała koronę Wacławowi II – nie odmówił. Zaangażowanie króla na Węgrzech zaktywizowało jego przeciwników na wszystkich odcinkach – z zachodu uderzyli Habsburgowie, z północy Władysław Łokietek. W 1304 r. władza Wacława w Polsce zaczęła się kruszyć. Rok później, 21 czerwca 1305 r., monarcha zmarł na gruźlicę. Konał w szarej sutannie cystersów. Wychudzony na kość, siny. Kazał przysięgać synowi, że spłaci wszystkie jego długi.

Pochowano go w katedrze św. Jakuba w Zbrasławiu, dzisiejszej dzielnicy Pragi, nad rzeczką Berounką. Syn starego władcy, nowy król Wacław III, miał się okazać ostatnim z rodu Przemyślidów – został zamordowany po roku panowania, w 1306 r. w Ołomuńcu, w wieku 17 lat. I tak wygasła narodowa czeska dynastia.

Sądeczanie podczas zwiedzania Pragi starają się odwiedzić miejsce spoczynku ojca miasta. Dziś przed dawnym klasztorem cystersów, zwanym Aula Regia, ufundowanym przez Wacława II, stoi kościół św. Jakuba, a w nim groby i pochowane osobno na początku XX wieku czaszki Wacława II i jego córki Elżbiety oraz syna Wacława III.

***

W historii Czech Wacław II uchodzi za jednego z najlepszych i najskuteczniejszych władców (w 1301 r. skupiał w swym ręku trzy korony: czeską, polską i węgierską i rządził obszarem od Bałtyku po Dunaj i Adriatyk). Natomiast oceny historyków dotyczące panowania w Polsce są podzielone. Wśród zasług wymienia się wprowadzenie starostów jako namiestników królewskich, scentralizowanie rozproszonej od dwóch stuleci władzy, upowszechnienie twardej waluty tzw. grosza czeskiego na miejsce czarnego srebra i wszelkich lichych denarów. Pieniądz ten miał ogromną siłę nabywczą.

Z jednej strony rządy Wacława II w Polsce należy potraktować jako obcą okupację, nie liczącą się ze zdaniem polskich elit. Z drugiej jego krótkie, bo zaledwie pięcioletnie panowanie (licząc od dnia koronacji) wzmocniło poprzez solidny pieniądz – niczym współczesne reformy walutowe Grabskiego i Balcerowicza – rzemiosło i handel oraz przyczyniło się do rozwinięcia tendencji zjednoczeniowych, uwieńczonych sukcesem przez Władysława Łokietka. Wprowadzona przez Wacława II administracja starostów pozostała trwałym osiągnięciem i odegrała arcyważną rolę w państwie Łokietka i Kazimierza Wielkiego.

Wydaje się, że czeski desant na tron Piastów nie wyszedł Polsce na złe. Czechy bowiem stały pod względem cywilizacyjnym i kulturowym znacznie wyżej niż ówczesne ziemie polskie. Znad Wełtawy nad Wisłę i Wartę promieniowały nowe obyczaje, architektura z prawdziwego zdarzenia i łacińska interlinqua. Namiestnicy króla – starostowie – wprowadzili w Polsce porządek. Jednakże mianował na te urzędy z reguły bliższych mu Czechów i Niemców, a nawet jednego Włocha, któremu był winien pieniądze. Budziło to powszechne niezadowolenie i torowało drogę do powrotu Piastowiczów na polski tron.

***

Według legendy to posłowie króla Wacława II, wieźli podarowany przez kniazia moskiewskiego zdobiący dziś ołtarz główny w bazylice św. Małgorzaty obraz Przemienienia Pańskiego (namalowany na podstawie Chusty św. Weroniki) z Rusi na Węgry. Nagle „wóz z obrazem niewidomą ręką zatrzymany stanął jak wryty i żadnym sposobem ruszyć się z miejsca nie dał.”

Było to na drodze prowadzącej przez wieś Kamienica, na gruntach której położono późniejszy Nowy Sącz. Monarcha, gdy się o tym dowiedział, przybył na miejsce i postanowił założyć miasto „pomiędzy górami”.

Pisała sądecka poetka Władysława Szkaradkowa (Lubasiowa) w 1935 r.:

I rzekł król: Miasto niechaj nosi miano

Nowego Sącza, za jego murami

Zostawiam obraz, który mi przysłano,

Będzie bezpieczny pomiędzy górami!

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama