Trwa batalia o pociąg do Krynicy i Muszyny. Będzie jeździł w weekendy i w święta

Trwa batalia o pociąg do Krynicy i Muszyny. Będzie jeździł w weekendy i w święta

Pomimo braku porozumienia pomiędzy dwoma spółkami kolejowymi, jakimi są Przewozy Regionalne i Koleje Małopolskie, pociąg popołudniowy do Muszyny i Krynicy – Zdroju, w weekendy w okresie przedświątecznym i świątecznym będzie kursował.

Jak informowaliśmy – Komitet Obywatelski  Obrony Połączeń Kolejowych na Sądecczyźnie protestował przeciwko zmianom w rozkładzie jazdy, wprowadzonym w życie od 10 grudnia. W rozkładzie brakowało popołudniowych połączeń do Krynicy i Muszyny. Leszek Zegzda, członek zarządu województwa tłumaczył, że na wydłużenie kursów z Nowego Sącza do Muszyny czy Krynicy – Zdroju, potrzebna byłaby kwota ok. 2 mln zł. Komitet zaproponował wówczas, aby na uruchomienie pociągów do uzdrowisk przeznaczyć nadwyżkę, jaką uzyskała spółka Koleje Małopolskie na przełomie 2014 i 2015 roku.

-Ta sprawa ma dwa aspekty. Rozmawialiśmy z Przewozami Regionalnymi. Były to ciężkie rozmowy. Trudno nam się z nimi dogadać i to nie tylko w sprawach dotyczących Sądecczyzny. Po drugie, na przeszkodzie stoją problemy techniczne. Wydłużenie kursów pociągów do Muszyny czy Krynicy spowodowałoby kłopoty w rozkładzie jazdy. Planujemy, by całą tą sprawą zajęli się urzędnicy. Oni już nad tym pracują. Na razie mogę zapewnić, że w okresie przedświątecznym i w święta pociąg będzie jeździł – mówi Leszek Zegzda.

– Co do roszczeń komitetu, pretensje ma jeden człowiek, pan Andrzej Cebula. On nie reprezentuje sądeczan, tylko swoje własne interesy. Jest kierownikiem pociągu w spółce Przewozy Regionalne –  dodaje Leszek Zegzda podtrzymując opinię,  że trwałe wydłużenie kursów pociągów wiązałoby się z koniecznością wyłożenia ok. 2 ml zł.

-Tyle mniej więcej by to kosztowało. Jeśli chodzi o wpisanie tego pociągu na stałe, to największym problemem są kwestie techniczne – mówi Zegzda.

Zapytaliśmy też Leszka Zegzdę o orientacyjne koszty kursów na trasie Nowy Sącz – Piwniczna – Zdrój oraz o ich rentowność.

-Pociągi te jadą dalej do Tarnowa i do Krakowa, więc ciężko podliczyć tylko ten krótki odcinek. My do tego połączenia naprawdę dużo dopłacamy. Jego rentowność nie przekracza na ogół 10 procent. To są wysokie koszty, liczone w milionach, nie w tysiącach. Musimy robić wszystko, by nie wozić powietrza – mówi Leszek Zegzda.

Tymczasem Andrzej Cebula z Komitetu Obywatelskiego Obrony Połączeń Kolejowych na Sądecczyźnie przysłał do naszej redakcji list otwarty, z którego wynika, iż kwota 2 mln zł nadwyżki, została przez Zarząd Województwa Małopolskiego umorzona.

Informację taką można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego  TUTAJ. 

„Czy Pan Leszek Zegzda, jako członek zarządu Województwa Małopolskiego wypowiadając się publicznie, „że tak dużą kwotę pieniędzy trzeba rozsądnie wydatkować”, wiedział, że została ona umorzona parę miesięcy wcześniej? – pyta Andrzej Cebula.

Nadwyżka miała powstać w latach 2014/2015. -Dlaczego zatem decyzja co do tej kwoty była umorzona dopiero 4 lipca 2017 roku i to po kontroli w Urzędzie Marszałkowskim – zastanawia się Cebula.

Komitet upomina się ponadto o przekazanie środków finansowych na organizację komunikacji kolejowej na czas remontu mostu heleńskiego.

– Jak to jest, że bogaty Kraków nie wydaje na kolej ani złotówki, a Nowy Sącz jest zmuszony z własnego budżetu wyłożyć ponad 400 tys. zł na pociągi dla mieszkańców – zarzuca.

Leszek Zegdza podczas zorganizowanej przez sądecką redakcję Radia Kraków debaty, mówił, że kwestia finansowania komunikacji na czas remontu mostu, to sprawa lokalna, sprawa Nowego Sącza.

Nie można tego w całości zrzucać na barki Województwa Małopolskiego. Czekamy więc na ofertę ze strony władz Nowego Sącza, ewentualnie gminy Chełmiec. Będziemy rozważali nasz udział. Racjonalny jest podział 50 na 50 – mówił wówczas Leszek Zegzda.

Informację z Biuletynu Informacji Publicznej o umorzeniu nadwyżki można znaleźć TUTAJ.

***

Poniżej całość listu przesłanego do naszej redakcji: 

LIST OTWARTY

CZY   PAN  RADNY L. ZEGZDA NIE WIEDZIAŁ; PRZEMILCZAŁ  CZY  ŚWIADOMIE ZATAIŁ INFORMACJĘ PUBLICZNĄ ?

Komitet Obywatelski  Obrony Połączeń Kolejowych na Sądecczyźnie  dotarł do informacji  publicznej – https://bip.malopolska.pl/umwm,a,1345023,uchwala-nr-107517-zarzadu-wojewodztwa-malopolskiego-z-dnia-4-lipca-2017-r-w-sprawie-umorzenia-nalezn.html  , w której to kwota ponad 2 milionów  złotych ,o której pisaliśmy w liście otwartym  do radnego Pana L. Zegzdy   w dniu  4 lipca  2017 roku  została  uchwałą  nr.1075/17 Zarządu Województwa  Małopolskiego  „lekką ręką” umorzona  Kolejom Małopolskim.

            Należy  więc  zadać pytanie  czy  Pan L. Zegzda  jako członek  zarządu Województwa
Małopolskiego  wypowiadając się publicznie  w radiu  RDN Małopolska  i na stronach  Sądeczanina  słowami  „że tak dużą kwotę  pieniędzy  trzeba rozsądnie  wydatkować „ wiedział ,że   została  ona umorzona  parę miesięcy  wcześniej ( w biuletynie informacji publicznej na stronie UM w Krakowie brak jest podpisów członków zarządu – do sprawdzenia  oryginał uchwały) ; przemilczał  czy świadomie  zataił tą informacje przed społeczeństwem  gdyż była ona w świetle naszego listu i wypowiedzi  radnego L.Zegzdy  niewygodna.

           Pytamy się  czy nie była  to nieuzasadniona  pomoc publiczna ,gdyż w uchwale tak często pada sformułowanie ,że nie nosi to umorzenie znamion pomocy publicznej  iż jest to aż zastanawiające.

           Można się teraz domyślać  gdzie się podziały brakujące miliony na organizowanie publicznej kolejowej komunikacji zbiorowej na  Sądecczyźnie.

           Drugą istotną sprawą  jest to ,że kwota ponad 2 mln złotych  nadwyżki powstała w latach 2014/2015 ,więc dlaczego  decyzja co do tej kwoty  była rozpatrywana  i umorzona dopiero  4 lipca  2017 roku  i to po  fakcie dokonanej  kontroli   w Urzędzie Marszałkowskim   przez  Najwyższą  Izbę  Kontroli   przeprowadzonej na prośbę  Pana Posła  Arkadiusza Mularczyka.  Jeśli  faktycznie  Koleje Małopolskie  poniosły  zwiększone wydatki  jako operator kolejowy  jak to ujęto  w objaśnieniu  uchwały  to  pytamy się  dlaczego  zgodnie  z przepisami prawa  Koleje Małopolskie  nie  wystąpiły do organizatora przewozów pasażerskich kolejowych  czyli  Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie w roku 2014 lub 2015 czy 2016 o rekompensatę  za poniesione większe wydatki?    

                 Komitet poddaje też w wątpliwość skuteczność działań radnego L.Zegzdy który będąc  członkiem zarządu województwa Małopolskiego  nie zadbał aby uruchomić kolejową komunikację na okres remontu mostu Helleńskiego . Jak to jest, że bogaty Kraków nie wydaje na kolej ani złotówki a miasto Nowy Sącz zmuszone jest z własnego budżetu wyłożyć ponad  400 tyś zł na pociągi dla mieszkańców, zdaniem Komitetu to zadanie województwa i właśnie między innymi radny L. Zegzda powinien dopilnować aby finansowanie było ze środków finansowych województwa a nie Nowego Sącza.

             I na koniec Komitet pragnie się odnieść  do negatywnej wypowiedzi radnego L. Zegzdy poddającej w wątpliwość społeczny charakter Komitetu, dlatego przypominamy że Komitet uzyskał mandat ponad 6 tyś obywateli  Sądecczyzny ,którzy to pisemnie potwierdzili własnoręcznym podpisem, poparcie dla Komitetu ( listy z podpisami złożono w Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie).  Żaden z członków Komitetu nie pobiera z tego tytułu wynagrodzenia i nie uzyskuje jakichkolwiek apanaży , Pan radny L. Zegzda w oświadczeniu majątkowym podaje zaś zarobki na poziomie 160 tyś złotych. Komitet działa wyłącznie dla dobra mieszkańców i nigdy nie kwestionował prawa mieszkańców do kolejowej komunikacji regionalnej i w przeciwieństwie do radnego L. Zegzdy Komitet zdaje sobie sprawę, że dobra komunikacja zbiorowa to klucz do rozwoju i dobrobytu tych i przyszłych pokoleń Sądecczyzny.

Komitet apeluje  też o więcej empatii  do mieszkańców Sądecczyzny i Doliny Popradu a przynajmniej nie szkodzenie  przez   radnego  L.Zegzdę  jeżeli nie potrafi   on zadbać o interesy naszej lokalnej społeczności.

Pod listem podpisali się: Andrzej Cebula, Tomasz Ciuła, Tadeusz Kluska, Tadeusz Jędryka, Maciej Urban Leokadia Grajcar.

Czytaj również:

Nowy Sącz: walczą o pociągi do Krynicy i Muszyny

 

 

Reklama