Sposób na biznes: odrobina amerykańskiego luksusu

Sposób na biznes: odrobina amerykańskiego luksusu

Chrysler 300C, Lincoln Town Car, Ford 300 Custom rocznik 1959 czy VW Garbus Speedster Cabrio rocznik 1964, to tylko kilka przykładowych samochodów z floty Artura Olchawy właściciela firmy wynajmującej luksusowe limuzyny. Amerykańskie krążowniki szos pojawiły się w Nowym Sączu w 2003 r., kiedy to właściciel postanowił wprowadzić amerykański luksus na sądeckie ulice.

Długo mieszkałem w Stanach Zjednoczonych i tam działałem trochę w tej branży – mówi Artur Olchawa. – Pomyślałem, że może ten interes sprawdzi się także w naszym kraju. Kupiłem jeden samochód, potem drugi i jakoś poszło.

Pierwsza limuzyna, która pojawiła się na ulicach Nowego Sącza, pochodziła ze „stajni” Lincolna – był to model Town Car rocznik 1997. – W tym czasie po drogach i ulicach Małopolski jeździło raptem kilka takich samochodów – wspomina Artur Olchawa i dodaje, że choć sprowadzenie pierwszych wozów było pewnym ryzykiem, samochody amerykańskie miały w Polsce dobrą opinię i dobrze sprawdzały się na drogach.

Pierwszy zakupiony w Ameryce Lincoln był także pierwszym samochodem tego typu w Nowym Sączu. – Informacja o mojej limuzynie rozeszła się pocztą pantoflową wśród znajomych, a auto, jako nowinka w naszym mieście, miało spore wzięcie wśród klientów – wspomina właściciel. Wraz z rozwojem firmy zaczęły pojawiać się kolejne samochody, także zabytkowe. I wszystkie, bez wyjątku, pochodziły z USA. Samochody zresztą zmieniają się cały czas, bo Artur Olchawa dba o jakość swojej floty.

Staram się, żeby moje samochody były w dobrym stanie technicznym, dobrze prezentowały się pod względem wizualnym, dlatego dbam o nie i cały czas unowocześniam swoją flotę – podkreśla Artur Olchawa – Nie jest to proste, bo wszystkie części muszę sprowadzać zza oceanu. Na szczęście, przez te wszystkie lata wyrobiłem sobie sieć kontaktów, dzięki czemu wiem, gdzie i od kogo je kupować.

Limuzyny wynajmowane są na różne imprezy, szczególnie z okazji ślubów. Podobnie jak i samochody zabytkowe, takie jak chociażby Cadilliac Sedan deVille rocznik 1967, Lincoln Continental Mark V Cabrio rocznik 1977, Mercedes W114 Coupe rocznik 1969 czy MG TD Cabrio rocznik 1952. Mają różne kolory karoserii i tapicerki, a także rozmaite udogodnienia. W przypadku limuzyn są to m.in. podświetlana disco podłoga, lustrzany sufit, czy sprzęt stereo najwyższej jakości.

Chrysler 300C ma dziewięć długość metrów, podobnie jak Lincoln Town Car – wyjaśnia Olchawa. – Z kolei na przykład zabytkowy Cadillac Sedan deVille z 1967 roku jest znacznie krótszy i liczy 5,8 m. A do limuzyny zmieści się od 8 do 10 osób.

Czy w Nowym Sączu limuzyny mają wzięcie? – Z tym bywa różnie – przyznaje Olchawa. – Limuzyna to ekskluzywny towar, a naszym mieście zarobki nie są wysokie, i dla wielu potencjalnych zainteresowanych barierą okazuje się budżet.

Właściciel podkreśla jednak, że polscy klienci nie różnią się zasadniczo od swoich amerykańskich odpowiedników. Z kolei przyjeżdżający do Polski obcokrajowcy mają standard usług podobny jak w swoich krajach tym bardziej, że wraz z amerykańską flotą Artur Olchawa przywiózł do Polski także amerykański styl prowadzenia biznesu.

A czy te cuda na czterech kółkach mają jakieś wady? – Muszę przyznać, że jak na nasze warunki sporo palą, co niestety wpływa na koszty utrzymania całej floty. Dlatego, aby utrzymać się w interesie, trzeba rozszerzyć swoją działalność także i poza teren Sądecczyzny – przyznaje Artur Olchawa dodając, że limuzyny z jego firmy można spotkać m.in. w Krakowie. I w ogóle wszędzie, tam, gdzie zażyczy sobie tego klient, bo amerykańskie samochody, choć luksusowe, całkiem nieźle sprawdzają się na naszych, polskich drogach.

Tatiana Biela

Fot. Z arch. Artura Olchawy

Czytaj więcej w najnowszym DTS, który możesz już teraz pobrać w wersji online.
Wystarczy kliknąć: https://www.dts24.pl/pobierz-najnowszy-dts/

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama