Solidarność i Stanisław Kogut bronią Bożeny Jawor

Solidarność i Stanisław Kogut bronią Bożeny Jawor

Podczas jutrzejszej sesji radni zdecydują czy Bożena Jawor nadal będzie pełnić funkcję przewodniczącej Rady Miasta. Broni jej między innymi sądecka „Solidarność” oraz senator Stanisław Kogut. 

– Protestujemy przeciwko próbie odwołania z funkcji przewodniczącej Rady Miasta pani Bożeny Jawor. Wniosek taki złożyli radni klubu Platformy Obywatelskiej. Dla mnie to typowa inicjatywa polityczna, gdzie próbuje się przenosić to, co robią na szczeblu kraju posłowie, senatorowie, europarlamentarzyści PO, na szczebel regionalny – twierdzi senator Stanisław Kogut.

Jego zdaniem wniosek o odwołanie, to odwet opozycji za to, że: „pani przewodnicząca protestuje przeciwko nadaniu śp. Jerzemu Leśniakowi tytułu Honorowego Obywatela”.

– Pani Bożena Jawor była członkiem „Solidarności”. Jest mocno związana z Klubem Inteligencji Katolickiej. Była nauczycielką w Zespole Szkół Budowlanych w Nowym Sączu. Była radną kilku kadencji. Dla mnie i dla moich kolegów jest upokarzające, że pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w mieście oraz pełnomocnik Zarządu Okręgu nr 14 nie zabierają w tej sprawie głosu. 

Zdaniem senatora Koguta wszyscy radni z PiS powinni jutro głosować przeciwko odwołaniu przewodniczącej.

Pod oświadczeniem, które ma zostać dostarczone do wszystkich sądeckich radnych, podpisał się również poseł Piotr Naimski.

Jak zapewnia senator Kogut, pismo zostanie też wysłane do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

– Nie możemy sobie pozwolić na tę hucpę polityczną – podsumowuje Stanisław Kogut.

Wniosku opozycji nie rozumie również Andrzej Szkaradek, działacz „Solidarności”.

– Jak to jest? Trwa wojna na szczeblu centralnym między PiS, a PO, a w Nowym Sączu co PiS współpracuje z Platformą Obywatelską? Wspiera komunistów w Honorowych Obywatelstwach? Trzeba z tym zrobić porządek – mówi Szkaradek. – W podtekście odwołania pani przewodniczącej Bożeny Jawor jest wpis na stronie internetowej Instytutu Pamięci Narodowej, że była ona zarejestrowana jako kontakt operacyjny. Mówi się o tym w kuluarach i w mieście. Chcę kategorycznie stwierdzić, że pani Bożena Jawor, odkąd istnieje obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych,  już trzy razy takie oświadczenie składała. W każdym z nich wpisywała, że nie współpracowała z żadnymi służbami PRL.  Ma pismo z IPN z 2013 roku, w którym zapisane jest, iż oświadczenie lustracyjne jest prawdziweJeśli ktoś jednak chce na ten temat rozmawiać, to powinien wiedzieć, że żeby można było zarejestrować kogoś jako kontakt operacyjny, nie trzeba było mieć zgody danej osoby na rejestrację. Zgoda taka była wymagana w przypadku Tajnych Współpracowników.

Fot. Z arch. DTS, Tatiana Biela.  

 

Reklama