Sandecja Nowy Sącz przegrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze i nie zdołała awansować do ćwierćfinału Pucharu Polski. Był to mecz dwóch beniaminków ekstraklasy.

GÓRNIK ZABRZE – SANDECJA NOWY SĄCZ 3:2 (0:0.2:0)

1:0 Matuszek 65, 2:0 Angulo 75, 2:1 Kolev 85, 2:2 Grendel 90 gol samobójczy, 3:2 Angulo 99.

Żółte kartki: Grendel.

GÓRNIK Z.: Loska – Ambrosiewicz, Wieteska, Suarez, Koj (112 Wolniewicz) – Kądzior (76 Grendel), Matuszek, Żurkowski, Kurzawa – Angulo, Ł. Wolsztyński (80 Urynowicz).

SANDECJA: Radliński – Kuban, Krachunov, Piter-Bucko, Straus – Danek (64 Dudzic), Trochim (71 Kolev), Baran, Cetnarski – Piszczek, Korzym (78 Mraz).

W 1/8 Pucharu Polski spotkali się dwaj beniaminkowie ekstraklasy. Górnik zagrał w najsilniejszym składzie, natomiast w zespole gości szansę gry w podstawowym składzie otrzymał Straus,  Korzym, Cetnarski i Piszczek.

Wszyscy w tym sezonie grali w mniejszym wymiarze czasowym. Mimo to, Sandecja w pierwszej połowie spisywała się bardzo dobrze prowadząc równorzędną walkę na boisku rewelacji ekstraklasy. Dopiero w końcówce pierwszej połowy uwidoczniła się przewaga Górnika.

Po zmianie stron przewaga drużyny z Górnego Śląska stale rosła. W efekcie gospodarze zdobyli dwa gole i wydawało się, ze jest już po meczu. Sporo jednak zmieniło pojawienie się na boisku Koleva, który znacznie rozruszał ofensywę podopiecznych Radosława Mroczkowskiego. Najpierw po podaniu Dudzica zdobył kontaktowego gola, a tuż przed końcem miał udział w wyrównującym trafieniu. Po strzale Bułgara z rzutu karnego (wcześniej w obrębie szesnastki sfaulowany został Dudzic) bramkarz gospodarzy odbił piłkę przed siebie, Kolev ruszył z dobitką, ale piłkę spod nóg wybił mu Grendel. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że umieścił futbolówkę we własnej bramce.

W dogrywce obie drużyny były już bardzo zmęczone. Przesądził snajperski instynkt najlepszego strzelca Eskraklasy. Igor Angulo zdobył zwycięskiego gola i to Górnik Zabrze zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski.