Karina Klimek gotowała od dziecka. Teraz prowadzi własny program kulinarny w Regionalnej Telewizji Kablowej i udowadnia, że przygotowywanie posiłków może być przyjemnością. Nigdy nie skończyła żadnej szkoły związanej z gastronomią, nawet o takiej nie pomyślała. Ale od dziecka lubiła gotowanie.
Próbowała odtwarzać przepisy z książek kucharskich i nie sprawiało jej większych trudności. Kulinarnej sztuki uczyła się też podpatrując swoich rodziców i dziadków. Chociaż przyznaje, że jako dziecko była wybredna.
– Wiele potraw, które były dla mnie kiedyś nie do przejścia, teraz bardzo trafiają w mój gust. Czasami mam wrażenie, że musiałam dorosnąć do pewnych smaków – przyznaje.
Dziś jej zainteresowania kulinarne zdecydowanie wiążą się z miłością do smacznego jedzenia.
– Przyrządzam głównie to, co sama lubię i chętnie bym zjadła – mówi.
Inspiracji dostarcza jej internet. Chętnie przegląda blogi kulinarne, gdzie można znaleźć wiele ciekawych przepisów. Najczęściej znajduje recepturę, a następnie testuje metodą prób i błędów, bo przecież nie zawsze wszystko wychodzi. Cześć znalezionych przepisów modyfikuje lub z kilku składa jeden i próbuje co jej wyjdzie w wersji końcowej. Czasami całkiem zmienia znalezioną propozycję.
– To chyba po prostu ma się w sobie: albo się lubi eksperymentować w kuchni, albo nie. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy – uśmiecha się.
Jej historia z programem kulinarnym rozpoczęła się przypadkowo. Miała przygotować reportaż o dniu czekolady. Postanowiła, że pokaże, jak można w domowy sposób przygotować czekoladki.
– Zaczęłam przekopywać internet w poszukiwaniu prostego przepisu, takiego do zrobienia dla każdego. I poszliśmy na żywioł. Okazało się, że poszło tak dobrze, że pomyśleliśmy wraz z kolegami, że może warto by było wzbogacić ramówkę RTK o program kulinarny. Dosyć szybko nagraliśmy pierwszy odcinek, gdzie pojawiły się propozycje śniadaniowe. Teraz staram się pokazywać dwa przepisy: jeden wytrawny i jeden słodki. W tym miesiącu miną dwa lata jak działamy. Mówię: „działamy”, ponieważ nie byłoby programu, gdyby nie Paweł Leśniak, który zarówno nagrywa jak i montuje moje kulinarne wynurzenia, nadając im odpowiednia formę. To nasze wspólne dzieło – mówi.
Program „Pani Kara gotuje” łamie stereotypy.
– Wielu osobom gotowanie kojarzy się z godzinami spędzonymi w kuchni nad parującymi garami, tymczasem jest wiele prostych dań, które są nie tylko szybkie do przygotowania, ale i zachwycają smakiem – przekonuje autorka.
Pokazuje, jak przy użyciu kilku nie bardzo wyszukanych produktów można stworzyć ciekawe danie. Właśnie takie są jej przepisy: proste, łatwe do wykonania.
– Im więcej składników i im bardziej skomplikowana receptura, tym większe prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak, a to nie jest efekt, o który mi chodzi. Cieszę się, że są osoby, które korzystają z prezentowanych przepisów. Może kogoś zachęciłam aby coś upichcić. To byłoby miłe.
Zachęcamy naszych Czytelników do spróbowania. Świąteczne przepisy Kariny Klimek prezentujemy poniżej.
Alicja Augustyn
Pieczeń z karkówki
Składniki:
1 kg karkówki wieprzowej
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka słodkiej papryki
2 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka ulubionych ziół
2 łyżki oleju
sól, pieprz
Przygotowanie:
Czosnek zgnieść lub drobno posiekać, wymieszać z przyprawami i olejem. Karkówkę można lekko ponacinać i dokładnie wsmarować ją marynatą. Mięso włożyć w rękaw do pieczenia i odstawić do lodówki na kilka godzin a najlepiej na całą noc.
Karkówkę piec w rękawie ok. 1 godz. w temp. 180-200 stopni. Pod koniec pieczenia można ją wyciągnąć z rękawa i piec chwilę bez przykrycia, żeby skórka się zrumieniła, ale ten zabieg nie jest konieczny. Upieczonej karkówki nie kroimy od razu. Pozwólmy jej „odpocząć”, aby nie straciła soczystości. Tak przygotowaną karkówkę możemy podawać zarówno na zimno jak i na ciepło z ziemniakami i buraczkami z chrzanem.
***