Straż leśna nasila kontrole w sądeckich lasach. Wraz z wiosną problem rozjeżdżania leśnych ścieżek przez quady i motocykle wraca jak bumerang. Według leśników kierowcy maszyn niszczą przyrodę, płoszą zwierzęta i zagrażają turystom.
Służby leśne będą kontrolować miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do niebezpiecznych rajdów. Leśników będzie wspierać policja i straż graniczna. Quady i motory crossowe można spotkać na uczęszczanych szlakach turystycznych.
–Wiele osób w poszukiwaniu wrażeń i adrenaliny nie patrząc na zakazy wjeżdża tymi pojazdami do lasu niszcząc przy okazji szlaki turystyczne i ścieżki. Hałaśliwe maszyny są też uciążliwe i niebezpieczne dla turystów bo nierzadko pojawiają się nagle na szlaku i jadą z dużą prędkością – mówi Nadleśniczy Tomasz Romanowski z Nadleśnictwa Nawojowa.
Quady rozjeżdżają hale i niepokoją zwierzęta.
–Mamy okres rozrodu. Quady mogą płoszyć rysie, wilki i ptaki, które wychowują młode. W wyniku silnego stresu czasem dochodzi do opuszczenia gniazda czy nory przez takie zwierzę – tłumaczy Nadleśniczy Paweł Szczygieł z Nadleśnictwa Stary Sącz.
Za nieuprawniony wjazd do lasu grozi mandat lub skierowanie sprawy do sądu. Leśnicy przyznają, że czasem bardzo trudno wyciągnąć konsekwencje. Kierowcy mają na sobie kombinezony, okulary i kaski na głowach, są nierozpoznawalni, a pojazdy nie są rejestrowane.
–To jednak nie oznacza, że nie można ustalić kto kierował maszyną. Czujność turystów i fotopułapki sprawiają, że część z kierowców udaje się złapać na gorącym uczynku. Dlatego nadal liczymy na pomoc mieszkańców czy turystów i prosimy o zgłaszanie tego typu incydentów -apeluje Paweł Szczygieł.
fot. pixabay