Pasażerowie chcą poprawek w rozkładzie jazdy pociągów

Pasażerowie chcą poprawek w rozkładzie jazdy pociągów

Ilość połączeń kolejowych, które niedawno ponownie uruchomiono na Sądecczyźnie nie satysfakcjonuje ani pasażerów, ani członków Obywatelskiego Komitetu Obrony Połączeń Kolejowych na Sądecczyźnie. Ludzie domagają się zmiany godzin kursowania pociągów na trasie Nowy Sącz – Tarnów. Tymczasem Urząd Marszałkowski zapewnia, że dołożył wszelkich starań, by ofertę przewozową uatrakcyjnić.

– Obecny rozkład jazdy trzeba zmienić. Z Nowego Sącza do Tarnowa jedzie pociąg zwany robotniczym. Wyjeżdża o godz. 15.25. Ci, którzy kończą pracę o 16., nie mają szans z niego skorzystać, a następny jedzie dopiero o 19. – mówi Leokadia Grajcar z Obywatelskiego Komitetu Obrony Połączeń na Sądecczyźnie.

– Koleje Małopolskie uruchomiły dwa dodatkowe połączenia, ale pociągi te nie zatrzymują się na niektórych przystankach. Kursy do Piwnicznej można byłoby wydłużyć, by dojeżdżały do Muszyny. Tam na stacji jest dużo miejsca, nie byłoby problemu. Chcemy przekonać mieszkańców Sądecczyzny do kolei. Gdy zacznie się remont mostu heleńskiego, będą olbrzymie korki  – dodaje pani Leokadia.

Wtóruje jej kolejarz Andrzej Cebula.

Pan Marszałek zrozumiał swój błąd i przywrócił pięć połączeń kolejowych, o które zabiegaliśmy. Zrealizował jednak tylko 50 procent Planu Transportowego Województwa Małopolskiego. Aby plan został zrealizowany w całości, te pociągi zamiast do Piwnicznej, powinny jeździć do Krynicy. Takie były założenia planu uchwalonego przez sejmik. W tym momencie na odcinku Muszyna – Piwniczna mieszkańcy Sądecczyzny nadal są wykluczeni jeśli chodzi o dostęp do kolei. Tam nie ma nawet busów, którymi można dojechać do pracy i szkół – mówi Andrzej Cebula.

Na problem z dojazdem zwraca uwagę mieszkanka Szalowej, dyżurna ruchu Małgorzata Kostrzewa.

– Mój syn, aby dojechać do szkoły do Gromnika, musi wstawać przed 5, aby zdążyć na 7. Jedzie do Stróż, a stamtąd autobusem, bo z dwóch porannych pociągów żaden się w Gromniku nie zatrzymuje. Dotyczy to także jego kolegów. Byłoby świetnie, aby udało się uruchomić więcej połączeń porannych. Nigdy nie było jeszcze tak dużego problemu z dojazdem – uważa pani Małgorzata.

Stanowisko Departamentu Transportu i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie jest następujące:

„Województwo Małopolskie mając na uwadze wnioski podróżnych, w celu jak najlepszego dostosowania rozkładu jazdy do potrzeb, podjęło decyzję o zmianie oferty. W okresie od 16 do 22 stycznia br. przeprowadziło konsultacje proponowanych zmian na wybranych liniach komunikacyjnych. W przypadku linii Tarnów – Nowy Sącz wpływały zarówno wnioski o dodatkowe postoje pociągów przyspieszonych, jak i o większą liczbę połączeń przyspieszonych o atrakcyjnym czasie przejazdu. W związku z powyższym, oferta przewozowa została dopasowana do potrzeb mieszkańców w możliwie najlepszy sposób biorąc pod uwagę konieczność racjonalnego wykorzystania środków finansowych przeznaczonych z budżetu Województwa na realizację zadań związanych z organizacją transportu kolejowego.  W temacie pociągów przyspieszonych, postoje zostały wyznaczone na stacjach i przystankach, które zgodnie z badaniami frekwencji charakteryzują się największą wymianą pasażerską. Zgodnie z wynikami w/w badań stacja w Gromniku nie należy do najbardziej uczęszczanych” – czytamy w piśmie będącym odpowiedzią na uwagi pasażerów.

Urząd informuje jednocześnie, że cały czas podejmuje działania w celu dalszego uatrakcyjnienia oferty przewozowej na linii Tarnów – Nowy Sącz.

O połączeniach pisaliśmy:

https://www.dts24.pl/wiecej-pociagow-na-torach-sadecczyzny/

a także o pomyśle uruchomienia połączeń kolejowych do Marcinkowic na czas remontu mostu helleńskiego na Dunajcu.

https://www.dts24.pl/na-czas-remontu-mostu-helenskiego-przesiadka-z-auta-do-pociagu/

Fot. Adrian Maraś/NSMK

Reklama