Olimpia-Beskid ze zmiennym szczęściem

Olimpia-Beskid ze zmiennym szczęściem

Piłkarki ręczne Olimpii-Beskid Nowy Sącz ze zmiennym szczęściem poczynają sobie w rozgrywkach pierwszej ligi. Po spadku z PGNiG Superligi zespół z miasta nad Dunajcem miał z lepszym skutkiem odnaleźć się w nowej rzeczywistości i powalczyć o szybki powrót do elity.

Pierwsze dwa mecze były wygrane, schody zaczęły się później. Po siedmiu kolejkach widać już, że szybki powrót nie będzie łatwym zadaniem. „Góralki” plasują się bowiem na ósmym miejscu w 10-zespołowej tabeli i mają w dorobku 6 pkt. Dwie glorie i aż pięć porażek mówią same za siebie. Olimpia w ostatniej kolejce musiała uznać wyższość SPR JKS Jarosław przegrywając 19:23 mimo że do przerwy był remis 8:8.

Nasza kadra w dalszym ciągu nie jest zbyt szeroka – mówi kapitan zespołu Agnieszka Leśniak. – Młode dziewczyny, które wzmocniły drużynę wciąż uczą się rywalizacji na tym poziomie. Ten proces musi potrwać – dodaje ta 25-letnia skrzydłowa, jedna z bardziej doświadczonych piłkarek w zespole.

Warto odnotować, że sądeczanki mają za sobą m.in. trzy mecze przegrane różnicą raptem jednego punktu.

Kolejne spotkanie rozegrają na początku grudnia a ich przeciwnikiem będzie WKPR Wesoła Warszawa zajmujący przedostatnie miejsce w lidze (3 pkt).

 

Fot. R.SZ

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama