Zmarła wiceprezydent Nowego Sącza Danuta Kulig. Odeszła cicho, tak jak żyła

Zmarła wiceprezydent Nowego Sącza Danuta Kulig. Odeszła cicho, tak jak żyła

Danuta Kulig – wiceprezydent Nowego Sącza w latach 1983-1990, po ciężkiej chorobie zmarła 6 listopada w Domu Pomocy Społecznej w Nowym Sączu. Miała 72 lata. Dwa dni później odbył się pogrzeb. O jej śmierci wiedziało niewielu…

Danuta Kulig urodziła się 8 stycznia 1945 roku, w Kątach Brzeskich. Skończyła Technikum Ekonomiczne w Nowym Sączu (1964) i Uniwersytet Jagielloński (1978) zdobywając tytuł magistra administracji.

W latach 1964-1977 była  księgową i kierowniczką inwestycji Nowosądeckiego Kombinatu Budowlanego. Od 1977-1981 była zastępcą dyrektora i pełniła jego obowiązki w sądeckim Kombinacie Budownictwa Komunalnego. Pracowała także w Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej przy Urzędzie Wojewódzkim w latach 1981-1983.

Wiceprezydentem Nowego Sącza została 1 stycznia 1983 roku i piastowała ten urząd do 28 lutego 1990 roku. Od 1994-2001 roku była zastępcą dyrektora Przedsiębiorstwa Handlu Spożywczego  w Nowym Sączu.

Miała własne biuro rachunkowe. Była też założycielką Stowarzyszenia Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych ,,Jesteśmy”, które w minionym roku świętowało jubileusz 10-lecia.

-W 2003 roku założyłyśmy stowarzyszenie Sądeckie Forum Kobiet. Nasza grupa liczyła ponad 20 osób i działałyśmy na rzecz zdrowia kobiet. Danuta była uwrażliwiona na zdrowie, gdyż sama zaczęła się zmagać z chorobą. Tutaj się poznałyśmy. Jeździłyśmy razem do Krakowa na szkolenia, przygotowywałyśmy się do podjęcia pracy w organizacjach pozarządowych – wspomina Lidia Iwanczewska.

Danuta Kulig była również współzałożycielką stowarzyszenia Nowosądecka Wspólnota, które zajmuje się sprawami Nowego Sącza i Sądeczan. Po zakończeniu pracy działała na rzecz działkowiczów.

– Posiadała ogromne umiejętności, ogromną wiedzę, jeśli chodzi o pracę z ludźmi. Nim ją poznałam, dowiedziałam się, że była organizatorką działań na rzecz poprawy stanu cmentarza na Helenie. Był on bardzo zaniedbany, wszystkie alejki asfaltowe powstały z jej inicjatywy – dodaje.

Była otwarta na ludzkie problemy i potrzeby. Pod koniec życia, kiedy sama była bardzo chora nadal poświęcała siebie dla innych w stowarzyszeniu ,,Jesteśmy”.

-W pracę na rzecz innych w organizacjach pozarządowych poświęciła się bez reszty– wspomina Lidia Iwanczewska.

Panią Danutę Kulig  wszyscy ciepło wspominają, jako niezwykle życzliwą i kompetentną osobę. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała dobro drugiego człowieka i niesienie mu pomocy. Nigdy nie afiszowała się ze swoją dobrocią ,,pomagała po cichu, nie oczekując aplauzu” – mówią przyjaciele Pani wiceprezydent.

-Pani wiceprezydent była bardzo kompetentna, merytoryczna. Nigdy nie widziałem jej wymądrzającej się, unoszącej ponad innych. Wręcz odwrotnie, spokojnie dążyła do rozwiązania problemu – wspomina emerytowany generał policji Marek Hebda, który przed laty współpracował z Danutą Kulig.

Informacja o jej śmierci dotarła do nas dzień po pogrzebie. Zastanawialiśmy się jak to możliwe, że wszystko stało się ,,po cichu”, bez komunikatów, bez wspomnień… Wielu Sądeczan również dowiedziało się o wszystkim po fakcie. Nie kryli rozczarowania. Chcąc przybliżyć postać, która wpisała się w historię naszego miasta, publikujemy choć krótkie wspomnienie.

W uroczystościach pogrzebowych udział wzięła Przewodnicząca Rady Miasta Bożena Jawor, delegacja Straży Miejskiej i dwóch radnych.

Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą – rozpoczął swój wiersz ks. Jan Twardowski. Od siebie, jako autora dodam tylko tyle: dbajmy o ludzi, którzy tworzyli naszą historię, wszak i my kiedyś będziemy odchodzić…

Fot. Nowa Encyklopedia Sądecka J.L.


WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama