Nowy Sącz: ktoś nadal strzela do zwierząt. Jeden z piesków nie przeżył

Nowy Sącz: ktoś nadal strzela do zwierząt. Jeden z piesków nie przeżył

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o postrzelonej z broni pneumatycznej kotce, która przeżyła i zdrowieje dzięki szybkiej interwencji weterynarzy. Niestety koszmar czworonogów trwa nadal. Od tamtej pory zostały postrzelone dwa inne zwierzęta.

W poniedziałek do kliniki weterynaryjnej został przywieziony pies z przestrzelonym płatem wątroby i uszkodzonym jelitem grubym. Zwierzę było w krytycznym stanie, z rozległym zapaleniem otrzewnej oraz z dużym krwotokiem. Na szczęście lekarzom po trzygodzinnej operacji udało się uratować pieska, który obecnie ma się lepiej.

Niestety dzisiaj ktoś dopuścił się kolejnego bestialstwa. Tym razem pies nie miał tyle szczęścia.

– Dziś w stanie agonalnym trafił do naszej lecznicy psiak „Bobuś” postrzelony kilka razy. Śruty rozerwały trzustkę, śledzionę, jelita. Zwierzak nie miał szans na przeżycie – mówi Maciej Serwin, weterynarz, który na swoim profilu prosi o pomoc w nagłośnieniu zjawiska i powstrzymaniu tego, kto zabija.

Jak dowiadujemy się od weterynarza, właściciel postrzelonego pieska któremu udało się przeżyć nie zgłosił sprawy na policję, natomiast dzisiejsze makabryczne zajście zostało już zgłoszone. Będzie postępowanie.

Czytaj też: Kto strzela do zwierząt?

Fot. Maciej Serwin, pixabay

Reklama