Gdyby nie szybka reakcja przypadkowych osób i policji najprawdopodobniej nie udałoby się uratować życia 45-letniej kobiety, która straciła przytomność podczas jazdy samochodem.
Do zdarzenia doszło 16. listopada, tuż przed 8. rano. Z relacji świadków wynika, że samochód marki Volkswagen, jadący ulicą Zygmuntowską w kierunku Alei Batorego, w pewnym momencie zatrzymał się bez powodu. Przejeżdżający kierowcy zauważyli, że w pojeździe znajduje się tylko kobieta, która siedzi ze spuszczoną głową.
Kiedy okazało się, że z kierującą nie ma kontaktu, szybko wezwano służby ratunkowe.
Pierwsi na miejscu pojawili się policjanci. Sierżant sztabowy Marek Wacławski i starszy posterunkowy Marcin Krok po sprawdzeniu funkcji życiowych kobiety przystąpili do wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Prowadzili ją aż do momentu przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego, dzięki czemu udało się przywrócić kobiecie funkcje życiowe.
Jak się okazało, u 45-latki nastąpiło zatrzymanie krążenia, więc gdyby nie szybkie działanie świadków i policji, nie miałaby szans na przeżycie.
fot. ilustr.: pixabay