Niespełniony sen o gondoli

Niespełniony sen o gondoli

fot. Urząd Miasta i Gminy Krynica-Zdrój Związek gmin tworzony przez Krynicę-Zdrój, Muszynę, Piwniczną-Zdrój, Stary Sącz i Łabową nie składa broni. Samorządy zamierzają wspólnymi siłami poszukać inwestora

Polskie Koleje Górskie nie chcą inwestować w kolej gondolową łączącą Jaworzynę Krynicką z Wierchomlą, bo się im to nie opłaca. Spółka w końcu określiła swoje stanowisko w tej sprawie. O nową atrakcję turystyczną zabiegali członkowie Związku Gmin Krynicko-Popradzkich.

Co najmniej do 2020 roku podległa kolejom górskim spółka PKL nie zamierza przeznaczać pieniędzy na budowę wymarzonej przez samorządowców kolejki. Takie wieści przywiózł ze spotkania w Zakopanem burmistrz Krynicy-Zdroju. – Przedstawiciele spółki od początku byli sceptyczni. W końcu stwierdzili, że budowa takiej kolejki stanowi zbyt duże ryzyko finansowe – relacjonuje Dariusz Reśko.

Wcielanie w życie zamierzeń samorządowców może kosztować nawet do 11 milionów euro, ale ich zdaniem ma przynieść ogromne korzyści całemu regionowi przyciągając turystów. Według pomysłodawców budowa kolejki gondolowej gwarantowałaby minimalną ingerencję w naturalne środowisko, bo miałaby się opierać na budowie kilkunastu podpór na odcinku nieco ponad czterech kilometrów. Wagoniki poruszałby się nad drzewami. Pozwoliłoby to na unikniecie protestów ekologów, które często blokują takie inwestycje. Odmowa PKG miała charakter czysto biznesowy, spółka nie jest przeciwna samej budowie kolejki. – Nie będą na pewno tego blokować, a teren należący do kolei gondolowej na Jaworzynę Krynicką byłby udostępniony, jeżeli spełniłby między innymi uwarunkowania geologiczne. Władze spółki oświadczyły, że nie będą z tego tytułu robić problemów, bo inwestycja leży w ich dobrze pojętym interesie – poinformował burmistrz Krynicy-Zdroju. Związek gmin tworzony przez Krynicę-Zdrój, Muszynę, Piwniczną-Zdrój, Stary Sącz i Łabową nie składa więc broni. Samorządy zamierzają wspólnymi siłami poszukać inwestora. Brak zaangażowania ze strony Polskich Kolei Górskich oznacza jednak, że na kolejkę gondolową nie ma co liczyć w najbliższych latach.

fot. Urząd Miasta i Gminy Krynica-Zdrój Związek gmin tworzony przez Krynicę-Zdrój, Muszynę, Piwniczną-Zdrój, Stary Sącz i Łabową nie składa broni. Samorządy zamierzają wspólnymi siłami poszukać inwestora
fot. Urząd Miasta i Gminy Krynica-Zdrój
Związek gmin tworzony przez Krynicę-Zdrój, Muszynę, Piwniczną-Zdrój, Stary Sącz i Łabową nie składa broni. Samorządy zamierzają wspólnymi siłami poszukać inwestora

Dariusz Reśko przy okazji rozmów w stolicy Tatr zdołał poznać także inne plany PKG związane z Krynicą. Przyznaje, że sam od dawna zabiegał o takie spotkanie. Spółka jest właścicielem strategicznych turystycznie atrakcji kurortu: kolejki gondolowej na Jaworzynę Krynicką i kolejki linowej na Górę Parkową. – Mówiąc nieelegancko, zażądałem wglądu w nową strategię, którą spółka chwaliła się już od pół roku – tłumaczył Dariusz Reśko. – W końcu doszło do spotkania, które przebiegło w dobrej atmosferze – zapewnia.

Już wiadomo, że nie należy się spodziewać nowości na Jaworzynie Krynickiej. Ostatnią inwestycją na tej górze była tam ubiegłoroczna modernizacja systemu naśnieżania stoku. PKG zamierza za to w ciągu najbliższych czterech lat zmienić oblicze Góry Parkowej. Spółka wyremontuje dolną i górną stację kolejki, przystosuje do najnowszych standardów, a na szczycie góry zmodernizuje infrastrukturę hotelową. Zostanie przy tym utrzymany zabytkowy charakter wagoników. Kolejka znajduje się w uzdrowiskowej strefie A , co wiąże się z restrykcyjnymi przepisami związanymi z budową nowych obiektów. Spółka zamierza jednak sprawić, żeby Góra Parkowa nie była postrzegana jedynie jako miejsce spacerowe. PKG chcą promować to miejsce wśród fanów downhillu czy jazdy na sankach.

Krystyna Pasek

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama