Dzisiaj w Galerii Północnej w Warszawie w godzinach 12-16 zamkniętych jest około 50 sklepów różnych marek. Akcja przebiega w ramach strajku, zorganizowanego przez Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU). Placówki w innych galeriach handlowych w całej Polsce wspierają protest rozwieszając plakaty. O nagłośnienie sprawy poprosili nas zrzeszeni w związku sądeccy przedsiębiorcy.
– Czynsze negocjowane w czasach przed pandemią, są dziś niewspółmiernie wysokie do możliwości najemców. Apel dotyczy renegocjowania elastycznie wysokości czynszów w oparciu o zmieniające się przychody sklepów. To nie tylko rozwiązałoby kwestie aktualnych rozliczeń, ale też zabezpieczyło obie strony na czas ewentualnych kolejnych fal obostrzeń związanych z koronawirusem np. jesienią – wnioskuje zarząd Zarząd ZPPHiU.
Przez niemal dwa miesiące galerie handlowe były zamknięte. Później możliwości sprzedaży stacjonarnej nadal były mocno ograniczone. Teraz nie ma już limitów, dotyczących ilości klientów w sklepach, wciąż obowiązują jednak zasady bezpieczeństwa, jak noszenie maseczek, czy zachowanie bezpiecznej odległości.
Choć sytuacja powoli wraca do normy, przedsiębiorcy wyjaśniają, że w trakcie pierwszego miesiąca po zniesieniu obostrzeń związanych z zakupami w galeriach handlowych, zanotowali ogromne spadki sprzedaży. Wysokie czynsze w galeriach nie ułatwiają sytuacji najemców.
Poprzez swój protest apelują oni o ,,zrozumienie i czynsze adekwatne do możliwości”.
– Ta warszawska akcja to symboliczny protest. Sytuacja jest dla wielu z nas dramatyczna. Walczymy o przetrwanie. Najemcy nie chcą zejść z czynszów, a my, jeśli chcemy utrzymać biznes, mając mniejszą sprzedaż, będziemy zmuszeni podnosić ceny – przyznaje w rozmowie z naszą redakcją jeden z lokalnych sądeckich przedsiębiorców prosząc o anonimowość.
fot. ilustr. pixabay