Kominiarz ostrzega: nie daj się nabrać na czujkę od oszustów

Kominiarz ostrzega: nie daj się nabrać na czujkę od oszustów

Do sądeckich szkół, przedszkoli, a także innych instytucji dzwonią osoby podające się za inspektorów „Naczelnej Organizacji Kominiarskiej”. Proponują kupno czujników gazu lub tlenku węgla. To oszuści – ostrzega sądecki kominiarz Tomasz Szołdrowski.

W ostatnich dniach otrzymałem sporo takich sygnałów. Dzwoniący podaje się za inspektora i twierdzi, że w posiadanym przez niego protokole kominiarskim jest zapis o wymaganym przez prawo zakupie czujnika gazu lub tlenku węgla – mówi Tomasz Szołdrowski. – Tymczasem taki protokół kominiarski ma tylko odbiorca i kominiarz, a kopia trafia do Urzędu Miasta. W protokołach nie ma ponadto ani słowa o jakichkolwiek czujnikach. Dodam też, że ci  „inspektorzy”, sprzedają czujniki za kilkaset, a nawet za ponad tysiąc złotych, podczas gdy najprostsza czujka tlenku węgla kosztuje niecałe sto złotych.

Fałszywi „inspektorzy” zadzwonili między innymi do sądeckiego Winus Club, do Przedszkola nr 14 przy ul. Nawojowskiej oraz Szkół Podstawowych: nr 3 , 7 i 18 w Nowym Sączu.

– Mieliśmy u nas w szkole taki telefon. Byliśmy jednak czujni i do transakcji nie doszło – mówi pani z sekretariatu SP nr 7.

– Niewiele jednak brakowało, a dyrektor zakupiłby tę czujkę. Na szczęście zadzwonił ponownie i anulował zamówienie. Jesteśmy akurat na etapie przeglądów kominiarskich w szkołach i na bieżąco mamy informacje o  telefonach z dziwnymi ofertami – mówi Tomasz Szołdrowski.

– Do Winus Club, który prowadzi mój kolega, zadzwoniła pani, stwierdzając, że z protokołu, który ponoć leży przed nią na biurku, wynika, że w piwnicy jest butla gazowa i w związku z tym należy zamontować czujki – opowiada Szołdrowski.

W ubiegłym roku przed fałszywymi oferentami czujek podającymi się za strażaków ostrzegała Sądecka Straż Pożarna.

– Zgłaszali się do nas mieszkańcy otrzymujący telefoniczne oferty zakupu czujek tlenku węgla od osób, które powoływały się na straż pożarną. W trakcie rozmowy podawana była informacja, że w straży pożarnej powstała komórka, która sprzedaje czujki, jak również, że straż pożarna będzie prowadzić kontrole w mieszkaniach sprawdzające czy urządzenia są zamontowane – mówi zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu st. bryg. Paweł Motyka.

Wydział Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Nowego Sącza został poinformowany o tego typu ofertach i ma wysyłać do szkół pisma informujące o możliwości wyłudzenia.

Bo to nic innego, jak próba wyłudzenia – dodaje sądecki kominiarz.

Wiemy o tym procederze. Będziemy przestrzegać przed osobami, które chcą się w ten sposób wzbogacić – mówi dyrektor Wydziału Tomasz Łuczkiewicz.

Fot. Ilustracyjne – pixabay.

Reklama