Dobrzy ludzie spieszą na ratunek Kubie Górowskiemu. Cel: powstrzymać chorobę krwi

Dobrzy ludzie spieszą na ratunek Kubie Górowskiemu. Cel: powstrzymać chorobę krwi

Historię heroicznej walki Jakuba Górowskiego z chorobą krwi opisaliśmy w grudniu. Życie nastolatka od dwóch lat jest codzienną, mozolną, pełną wyrzeczeń walką o przetrwanie. W kwietniu chłopak będzie pełnoletni, ale nie może spontanicznie cieszyć się życiem tak, jak jego rówieśnicy. Nieustannie wymaga kosztownego leczenia, które przerosło możliwości finansowe jego rodziny. Z pomocą pospieszyli  zarówno bliscy, jak i  obcy ludzie poruszeni losem nastolatka.  Wspaniałą inicjatywą wykazali się też rówieśnicy Kuby. 

Jakub Górowski od dwóch lat leczy się z powodu pierwotnej małopłytkowości immunologicznej, opornej na standardowe metody leczenia. To bardzo niebezpieczna choroba krwi. Kuba w każdej chwili może spodziewać się krwotoku zewnętrznego lub wewnętrznego. Musiał zrezygnować ze sportu, który był jego pasją. Co rano budzi się pełen niepewności: czy dzień spędzi w szkole – sądeckim technikum gastronomicznym, czy może w szpitalu.

Jedyny lek na jaki organizm Kuby odpowiada pozytywnie, nie jest refundowany przez NFZ, a miesięczny koszt kuracji to ponad 9 700 złotych. Liczy się każda złotówka podarowana przez życzliwych ludzi.

W pomoc dla Jakuba włącza się coraz więcej osób. Zbiórki organizowała już między innymi parafia w Korzennej oraz strażacy ochotnicy z Korzennej. Nasz grudniowy artykuł też przyniósł bardzo szeroki odzew. Jednak pomoc finansowa jest wciąż potrzebna.

Koleżanki Kuby z Korzennej także postanowiły zorganizować wsparcie.

– Kubę znam z gimnazjum. Kiedy ja byłam w trzeciej klasie, on był w pierwszej. Chodził do klasy z moją młodszą siostrą Moniką – mówi Karolina Duran. Razem ze swoją przyjaciółką, Dominiką Rosiek, Karolina zorganizowała zbiórkę w szkole.

Obie byłyśmy wolontariuszkami w Szlachetnej Paczce w Gródku nad Dunajcem. Kiedy przeczytałyśmy artykuł o Kubie, coś nas tknęło. A nuż nam się uda pomóc? I tak z rozpędu, jeszcze z emocjami po Finale Szlachetnej Paczki poszłyśmy z pytaniem do naszej szkolnej pedagog. Ona się zgodziła i poprosiła o taką samą zgodę  dyrektora – opowiada Karolina.

W ten sposób od wczoraj w Technikum nr 4 w Nowym Sączu, gdzie dziewczyny uczęszczają do czwartej klasy, trawa zbiórka (7-8 lutego).

Uczniowie i nauczyciele Naszej szkoły mają wielkie serca. Chcą pomagać, dlatego chętnie angażują się w akcje charytatywne, mające na celu pomoc osobom potrzebującym – przyznaje opiekun akcji, Justyna Rolka, pedagog szkolny.

Szkolna akcja jednak nie wystarczyła Karolinie i Dominice. Dziewczyny postanowiły zbierać też fundusze na rzecz kolegi na własną rękę.

Ja osobiście jeszcze zbieram pieniążki w gronie rodzinnym, mam krewnych, którzy dobrze zarabiają – śmieje się Karolina. – Utworzyłam też zbiórkę na zrzutka.pl. Nie liczę na cuda, ale wiem, że kiedyś ktoś z mojej rodziny może być w potrzebie. Różnie bywa.

Wesprzeć zbiórkę może każdy. Link do niej jest TUTAJ. Na stronie akcji można śledzić na bieżąco, jak rośnie zbierana kwota.

Więcej o chorobie Kuby przeczytasz w artykule poniżej.

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama