Kilka razy przez rzekę

Kilka razy przez rzekę

Coś dla prawdziwych miłośników offroadu czyli z daleka od samochodów, a nawet wszelkiej cywilizacji.

Startujemy aż na Podkarpaciu w Nowym Żmigrodzie i po początkowym odcinku asfaltowym prowadzącym do Krempnej, niedaleko za tą miejscowością wjeżdżamy w malowniczy rejon szutrowych dróg, ścieżek i bezdroży Beskidu Niskiego.

Klimat i krajobrazy – niepowtarzalne! Od pewnego momentu jedziemy wzdłuż rzeki Zawoja i tu czekają nas atrakcje wyjątkowo rzadko spotykane na rowerowych trasach. Musimy przecinać rzekę w kilku miejscach, a – jako się rzekło – jesteśmy z dala od cywilizacji, po prostu przejeżdżamy rowerem przez wodę.

Mniej śmiali mogą poszukać przeprawy pozwalającej przenieść rower na drugą stronę po kamieniach. Zazwyczaj jednak woda w Zawoi w miejscu przepraw nie jest głębsza niż 10 centymetrów, więc na drugi brzeg przedostaniemy się suchą stopą. Jeśli jednak będziemy chcieli przejechać przez rzekę zbyt energicznie, zamoczymy buty.

Zabawa i przygody na tej trasie gwarantowane! Nieliczni zapuszczający się tam kolarze uważają, że to jedno z ostatnich niezadeptanych przez masową turystykę miejsc w regionie – prawdziwe pustkowie i odludzie. Za nasze wysiłki czeka nas nagroda – w stanicy w Radocynie podają świetne naleśniki. Jeśli trafimy o odpowiedniej porze roku mogą to być naleśniki z borówkami (albo z serem), które z pewnością zrekompensują nam uciążliwość mokrych stóp.

Dla chętnych dogrywka – z Radocyny malownicza szutrówka (najpierw pod górę, ale potem bardzo długi zjazd) poprowadzi nas przez las wprost do Zdyni, gdzie dotrzemy do głównej drogi tuż przy słynnej Łemkowskiej Watrze.
Nowy Żmigród – Krempna (14,4 km) – Radocyna (19,8 km)

Jacek Prusak
źródło mapaturystyczna.pl

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama