Sądeczanka śpiewająca – Gosia Sarata i jej rejs w stronę jazzu

Sądeczanka śpiewająca – Gosia Sarata i jej rejs w stronę jazzu

– Kiedy poczułaś „bluesa” do jazzu?

– To było dość dziwne (śmiech). Będąc w gimnazjum, uczyłam się matematyki tylko przy muzyce. Pewnego razu natrafiłam na wybitną wokalistkę jazzową: Nine Simone, i zakochałam się od pierwszego dźwięku. Nina zdominowała cały mój świat. Odkryłam coś nowego, a jednocześnie czułam, jakbym znała tę muzykę od zawsze. Zaczęłam zagłębiać się coraz bardziej, poznawać różnych twórców i tak jest do dzisiaj. Za każdym razem kiedy słucham jakiegoś utworu, odkrywam coś nowego: frazy, kombinacje harmoniczne i rytmiczne, a przede wszystkim emocje.

– Czyli przez matematykę do jazzu.. Słuchanie muzyki pomagało Ci w nauce?
– Tak. Nagle wszystkie odpowiedzi stawały się oczywiste.

– Co myślisz mówiąc: jazz?

– Całkowita wolność. Mój sposób na życie. Jazz pozwala wyrazić dokładnie to, co czujesz w danej chwili: improwizować, ponieść się wyobraźni, zamknąć oczy i po prostu być.

– W jakich stylach muzycznych czujesz się najlepiej?

– Nie mogę określić jednego stylu, w którym czuję się dobrze. Jest ich wiele: blues, swing, bebop, free jazz, acid jazz czy smooth jazz. Dobrze też się czuję w klimatach soulowych i groov’owych.

– Kto jest Twoim największym mentorem muzycznym i dlaczego? Czy to właśnie Nina Simone..?

– Mentorów było, jest i będzie wielu, jednak Nina skradła moje serce jako pierwsza dzięki wrażliwości, pasji, determinacji i sile, jaką w sobie miała. Ale też wspomnę wspaniałe królowe jazzu, które kształtowały moją świadomość muzyczną. Były to: Ella Fitzgerald, Betty Carter, Carmen McRea, Frank Sinatra, Kurt Elling i Tonny Bennet.

– Co uważasz za swój największy sukces?

– Jest kabaret, którego mogłabym słuchać dniami i nocami : „Kabaret Starszych Panów”. Kilka lat temu słuchałam przepięknej interpretacji Lory Szafran i Bogdana Hołowni. Wykonywali utwór „O Romeo” i wtedy zrodziło się moje marzenie: poznać tych wspaniałych ludzi i zaśpiewać z nimi ten utwór. Lata mijały, nic się nie zmieniało, i nagle w sierpniu zeszłego roku zobaczyłam, że w Zwierzyńcu prowadzą warsztaty. Zadzwoniłam natychmiast i udało się! Moje marzenie się spełniło. Zaśpiewałam przy akompaniamencie znakomitego pianisty – pana Bogdana Hołowni mój ukochany utwór „O Romeo”. Uważam, że to był wielki sukces i wierzę, że każde marzenie może się spełnić. Wystarczy tylko zaufać, oddać to Bogu, a wszystko się może zdarzyć.

– Masz wizje siebie na przyszłość?

– Każdy ma jakieś marzenia, plany, cele, które chciałby osiągnąć. Ja chciałabym nigdy nie zatracić tej wolności do muzyki i śpiewać, śpiewać i jeszcze raz śpiewać.

– Co czujesz kiedy śpiewasz na dużej scenie? Towarzyszy Ci stres?

– Na scenie czuję się jak ryba w wodzie. To jest mój świat, tam czuję się jak w domu, gdzie wszystko jest na swoim miejscu. Nie stresuję się, tylko bardzo cieszę, że mogę śpiewać dla ludzi, pokazać im mój świat, zabrać ich w rejs muzycznych uniesień i emocji.

– Czy uważasz, że Nowy Sącz daje możliwości rozwoju od strony muzycznej?

– W Nowym Sączu zaczęło się wszystko. Dzięki pani Irenie Górowskiej, która zauważyła we mnie coś, czego sama nie potrafiłam dostrzec. Jest to osoba, która chyba najbardziej przyczyniła się do tego, że jestem teraz w tym miejscu. To pełna pasji, oddania i miłości kobieta, która pracuje w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu – w moim drugim domu. Tak. Uważam, że Nowy Sącz daje możliwości rozwoju muzycznego. Przede wszystkim trzeba chcieć, a gdy już chcesz, to znajdą się osoby i instytucje, które będą cię wspierać i pomagać rozwijać swoje pasje.

– Jesteś osobą odważną i zmotywowaną do działania. Co motywuje Cię najbardziej?

– Nie ma większej motywacji, niż miłość do tego, co się w życiu robi. Oddałam się całkowicie muzyce, jest dla mnie najważniejsza. Chcę się uczyć, poznawać ją z każdej strony, zagłębiać się w jej zakamarki. Kiedy słyszę muzykę, otwiera się dla mnie inny świat.

– Gdzie będzie można Cię usłyszeć w najbliższym czasie?

– Aktualnie wraz z zespołem pracujemy nad naszą pierwszą autorską płytą. Koncertujemy w całej Polsce. Pod koniec kwietnia będzie można nas usłyszeć w Mazowieckim Instytucie Kultury, a wszystkie nasze koncerty i wydarzenia można śledzić TUTAJ:

Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Rozmawiała: Joanna Korzeń
Fot. Z arch. wokalistki,  ANDRZEJ RAMS.
Gosia Sarata pochodzi  z Czaczowa. Studiuje wokalistykę jazzową w Rzeszowie.

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama